Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana Lechii II Zielona Góra

Artur Matyszczyk
Nikt nie odpuszczał. Krzysztof Marczak (z lewej) i Andrzej Mazur kilka razy ostro walczyli w powietrzu o piłkę.
Nikt nie odpuszczał. Krzysztof Marczak (z lewej) i Andrzej Mazur kilka razy ostro walczyli w powietrzu o piłkę. fot. Bartłomiej Kudowicz
Be Beton i Lechia grały brutalnie. Sędzia nie panował nad wydarzeniami na boisku. Goście w pierwszej połowie oddali trzy strzały i każdy znalazł drogę do bramki.

BE BETON NOWOGRÓD BOBRZ. - LECHIA II ZIELONA GÓRA 1:3 (0:3)

BE BETON NOWOGRÓD BOBRZ. - LECHIA II ZIELONA GÓRA 1:3 (0:3)

Bramki: Mazur (90 - karny) - Okińczyc 2 (8, 43), Marczak (38).
BE BETON: Perwiński - Sawicki, Hołdowski (od 65 min Batóg), Jutrzenka, Dalmata - Pirszel (od 60 min Sołek), Mazur, Charciarek, Stefański - Wysocki, Cierniak.
LECHIA II: Dobroliński - Sucharek, Dorniak, Głowania - Marczak, Markowski, Pawliczak, Szatarski (od 87 min Ukraiński), Sztonyk - Sobczak, Okińczyc.

Sędziował Bogdan Kaczmarek, obserwator Edward Wańdoch, ocena 7,7.

Zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami. W pierwszych minutach przewagę uzyskali gospodarze.

W 3 min Krzysztof Cierniak spudłował w dogodnej sytuacji. Chwilę później obrońcy zablokowali w narożniku pola karnego szarżującego Macieja Wysockiego. Ten sam zawodnik miał jeszcze jedną szansę. Jego płaski strzał w 7 min Rafał Dobrociński wypiąstkował na róg.

Wydawało się, że gol dla gospodarzy, to tylko kwestia czasu. Tymczasem uderzyli zielonogórzanie. Po zamieszaniu w środku pola piłka ni stąd, ni zowąd spadła pod nogi Wojciecha Okińczyca. Ten pognał do przodu, wyszedł sam na sam z Damianem Perwińskim i pewnie pokonał go uderzeniem po ziemi. Ten błąd na swoje konto mogą zapisać środkowi obrońcy Be Betonu: Wawrzyniec Hołdowski i Krzysztof Jutrzenka.

Po golu na boisku zapanował chaos i nerwowa atmosfera. Obie ekipy grały brutalnie. Dochodziło do pyskówek między piłkarzami a sędzią, który nie panował nad wydarzeniami na murawie. A tu z upływem czasu wiele się nie zmieniało. Be Beton miał przewagę, a Lechia wyprowadzała zabójcze kontry.

Na lewym skrzydle podobał się ofensywnie grający obrońca Andrzej Dorniak. Na 2:0 dla gości pięknym strzałem głową pod poprzeczkę podwyższył Krzysztof Marczak. Zdenerwowanych gospodarzy dobił w podobny sposób Okińczyc. Trzecia bramka obciąża konto Perwińskiego.

W przerwie doszło do przepychanki, w której wzięli udział zawodnicy i trenerzy.
Po zmianie stron postawa miejscowych wciąż przypominała walenie głową w mur. Widać było natomiast, że dobrze wyszkolonym technicznie zielonogórzanom gra sprawiała przyjemność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska