MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznanianki też w gazie

(dob)
Agnieszka Szott (z piłką) zasygnalizowała w Toruniu zwyżkę formy. To dobry znak przed fazą play off. Z lewej, Katarzyna Milewicz z Novej Trade.
Agnieszka Szott (z piłką) zasygnalizowała w Toruniu zwyżkę formy. To dobry znak przed fazą play off. Z lewej, Katarzyna Milewicz z Novej Trade. fot. Szymon Kiżuk/Gazeta Pomorska
Czy AZS PWSZ Sowood pójdzie jeszcze wyżej?

Sporo nerwów kosztowała gorzowskich kibiców zasadnicza faza rozgrywek ekstraklasy. Muszą być jednak świadomi, że w fazie play off mogą przeżyć jeszcze większe stresy...

Sobotni mecz wyjazdowy z Novą Trading Toruń, wygrany przez gorzowianki 78:50, okazał się tylko rozgrzewką przed drugą fazą rozgrywek.

- Przyjechaliśmy do Torunia po zwycięstwo i cel osiągnęliśmy - rzekł po meczu trener AZS PWSZ Sowood Dariusz Maciejewski.

- Do 16 minuty wydawało się, że będzie to bardzo trudne, ale w dalszej fazie meczu zagraliśmy już koncertowo, tak w obronie, jak i w ataku, odsuwając od siebie najbardziej pesymistyczny wariant finiszu rozgrywek. Dziękujemy też gorzowskim kibicom, którzy stworzyli na trybunach, tuż za naszą ławką, tak wspaniałą atmosferę, iż czuliśmy się jak we własnej hali!

Zagłuszyli miejscowych

Rzeczywiście, gdy pół godziny przed rozpoczęciem meczu ponad 30-osobowa grupa młodych gorzowian, ozdobiona klubowymi szalikami i ,,uzbrojona'' w bębny i werble, wkroczyła do hali VIII LO, zrobiło się w niej głośno. Nieustającym dopingiem przez cały mecz kibice AZS PWSZ Sowood zagłuszali kilkunastokrotnie liczniejszą toruńską widownię, uskrzydlając swój zespół.

Gorzowianki były po meczu szczęśliwe, ale i krytyczne wobec swojej gry... - W pierwszym kwadransie nie grałyśmy tego, co powinnyśmy - oceniła kapitan drużyny Aleksandra Karpińska. - Wkradło się do gry sporo chaosu, nie trafiałyśmy z przygotowanych pozycji, miałyśmy też zbyt dużo strat. Dopiero po przerwie zaczęłyśmy realizować wszystkie założenia taktyczne, agresywniej bronić dostępu do kosza i same trafiać.

- W naszej grze było widać wielką nerwowość, więc dokonywałem rotacji, szukając zawodniczek, które pokażą siłę charakteru - dodał trener Maciejewski. - Sygnał do ataku dała Agnieszka Szott, sięgająca już przecież kiedyś po medale ze Ślęzą Wrocław. Doskonale walczyła też Maja Drozg, a po nieco słabszym początku, koncert gry dała też Justyna Żurowska. Najważniejsze jednak, że żadna zawodniczka nie zawiodła i w tym bardzo ciężkim sezonie udało nam się po rundzie zasadniczej osiągnąć cel, który chwilami wydawał się już mało realny.

Jedna opcja torunianek

- Dziękuję dziewczętom za walkę, choć sił starczyło nam tylko, a może aż(?), na 16 minut - rzekł z kolei smutny trener Novej Trading Maciej Broczek. - Później też ambitnie walczyły, ale górę wzięła już klasa gorzowianek.
- Czujemy niedosyt, bo przegrałyśmy mecz, który miałyśmy wygrać - przyznała wyróżniająca się w toruńskim zespole Dominika Mieszkowska.
- Musimy więc teraz walczyć o bezpieczne miejsca w dole tabeli, ale nie tracę nadziei, że będzie jednak dobrze.
- Ja też wierzę, że uda nam się zachować miejsce w ekstraklasie - powiedziała kapitan Novej Trading Katarzyna Maksel.
- Nawet nie zakładamy żadnej innej opcji!

Rywalem gorzowianek w pierwszej rundzie play off będzie zawsze trudna dla nich Inea AZS Poznań. Jak ocenić więc szanse na pokonanie i tej przeszkody? - Poznanianki grają ostatnio ponoć rewelacyjnie, a wysokie zwycięstwo nad ŁKS-em, i to w Łodzi, daje nam dużo do myślenia - mówi trener Maciejewski. - Ale do pojedynków z nimi mamy jeszcze dwa tygodnie czasu. Przy naszej publiczności jesteśmy w stanie utrzymać w play offach to czwarte miejsce, a nawet pójść jeszcze dalej i walczyć o medale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska