Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez pomyłkę komornika głogowianka dostała mniejszą wypłatę

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
Pani Agnieszka tylko przez przypadek wpadła na to, że komornik przez pomyłkę zabrał jej część poborów
Pani Agnieszka tylko przez przypadek wpadła na to, że komornik przez pomyłkę zabrał jej część poborów fot. Dorota Nyk
Pani Agnieszka bardzo się zdziwiła, kiedy dostała mniejszą wypłatę niż powinna. - Gdzie są moje pieniądze? - denerwowała się. Prawda wyszła na jaw bardzo szybko. To komornik przez pomyłkę wszedł na jej pobory.

Wypłata przyszła w styczniu. - Zdziwiłam się, że dostałam tak mało pieniędzy. Pomyślałam, że być może szef pozbawił mnie premii, ale też nie wiedziałam za co - opowiada głogowianka, pani Agnieszka, która poprosiła nas o anonimowość. - Postanowiłam to sprawdzić i kiedy doszłam o co chodzi, bardzo się zdziwiłam.
Zatelefonowała do kadr swojej firmy. Tam powiedziano jej, że dostała mniejszą wypłatę, bo nastąpiło zajęcie komornicze.

- Byłam w szoku, bo dotychczas nie miałam nic wspólnego z komornikiem. Nie mam żadnych długów, nie brałam kredytów. Nie przyszło też do mnie wcześniej żadne pismo informujące o tym, że komornik chce mi zabrać jakieś pieniądze - opowiada zdenerwowana kobieta.
Tymczasem dowiedziała się, że komornik zamierza ściągnąć z jej pensji 970 zł, o które ubiega się jej rzekomy wierzyciel, bank PKO.

- Pojechałam natychmiast do tego komornika, żeby zapytać o co chodzi - opowiada. - Wyjaśniłam, że w tym banku nie mam konta, nie mam też żadnych zaległości. Wcześniej nie dostałam także żadnego zawiadomienia, wezwania do zapłaty. Ale pani w sekretariacie wzruszyła ramionami i powiedziała, że to ja jestem dłużniczką tego banku. Twierdziła także, że ktoś wcześniej odbierał wezwania komornika do zapłaty.

Nasza Czytelniczka drążyła jednak sprawę, nie dała się odesłać z kwitkiem. I co się okazało? Doszła do tego, że nazywa się tak samo jak dłużniczka banku PKO. Ma dokładnie takie samo imię i nazwisko, i tak samo jest z Głogowa. No ale nie jest tą osobą, co udało się jej udowodnić dzięki numerowi PESEL. Ma inny niż ta osoba, która jest zadłużona w banku.

Pani Agnieszka usłyszała przeprosiny. Wyjaśniono jej, że w natłoku spraw w biurze komornika pomyliły się PESEL-e. Pieniądze, które przez pomyłkę zabrał jej komornik, ma wkrótce mieć z powrotem na koncie.
- Nie wiem ile mi zabrano, myślę że ponad 100 zł - mówi. - Mam szczęście, że dokładnie sprawdziłam, ile dostałam pensji, a ile powinnam dostać, i się zorientowałam, że komornik zabrał mi pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska