Żołnierze wypowiedzieli słowa roty
Za sobą mają niezwykle wyczerpujące, kilkunastodniowe szkolenie, które odbywało się także na wojskowych poligonach. Ten, kto przetrwał bojowe zmagania, dziś mógł dumnie wypowiedzieć słowa roty. Wśród sześćdziesięciu nowych żołnierzy są osoby w różnym wieku i ludzie wielu zawodów oraz pasji. Wszystkich łączy jeden cel. To troska o bezpieczeństwo ojczyzny.
To są bardzo różni ludzie - od rolników, po doktorów i inżynierów. Ale te wszystkie różnice tak naprawdę są wartością dodaną dla naszej formacji i naszym zadaniem jako dowódców jest to, żeby z tych różnych talentów jak najlepiej korzystać - mówi płk. Zbigniew Targoński, dowódca 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Chcą spełnić patriotyczny obowiązek
To już kolejna przysięga terytorialsów z wielkopolskiej brygady, która ma wyjątkowy charakter, bo odbywa się w cieniu dramatycznych wydarzeń w Ukrainie. I to właśnie z tego powodu większość ochotników chce zostać żołnierzami.
To jest kontynuacja tradycji rodzinnych, bo mam wśród przodów powstańców wielkopolskich, także postanowiłem tę tradycję kontynuować. W tej decyzji tylko utwierdziły mnie wydarzenia zza naszej wschodniej granicy - mówi Maciej Tyworski, żołnierz 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. - Dziadek walczył u generała Andersa i zdobywał Monte Cassino, ale też ciężka sytuacja w Ukrainie i trzeba spełnić swój patriotyczny obowiązek - dodaje Jerzy John, który również złożył przysięgę.
Na uroczystość licznie przybyli mieszkańcy oraz bliscy żołnierzy składających przysięgę. Wśród nich był pan Adam, który w tej ważnej chwili wspierał swoją żonę Jolantę.
Miała w lutym urodziny i oznajmiła, że planuje wstąpić do wojska. Poszła na badania i myślała, że ich nie przejdzie, ale udało się. Niedługo później okazało się, że dostała powołanie i za dwa tygodnie była już na szkoleniu. Przetrwała i mówi, że zaprawa była niesamowita, ale nie rezygnuje i chce zostać, więc całą rodziną jesteśmy niesamowicie dumni - mówi.
Przysięga to dopiero początek
Ale uroczysta przysięga to dopiero początek służby. Dzisiejsze wydarzenie było wstępem do trzyletniego okresu szkolenia, który czeka nowych terytorialsów.
Czas pełnego wyszkolenia żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej trwa trzy lata. Co miesiąc, na dwa dni, żołnierze mają obowiązek stawić się na tak zwane szkolenie rotacyjne, gdzie mogą doskonalić swoje umiejętności - tłumaczy płk. Zbigniew Targoński, dowódca 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Za służbę państwu oraz poświęcenie w niesieniu wsparcia podczas kryzysów, których nie brakuje w ostatnich latach, dziękował żołnierzom wojewoda lubuski.
W czasach kryzysu oni są bardzo mocno zaangażowani i naprawdę swoją obecnością i bezinteresownością udowadniają, że powołanie tych wojsk było jak najbardziej uzasadnione. Cieszę się, że kolejni Lubuszanie wstępują do Wojsk Obrony Terytorialnej i chcemy im za tę gotowość do obrony naszego kraju podziękować - mówi Władysław Dajczak.
Sobotniemu wydarzeniu towarzyszył również szereg atrakcji. Był między innymi pokaz sprzętu i uzbrojenia lubuskich jednostek wojskowych, którzy przyciągnął wielu miłośników militariów.
Zobacz również:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?