Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psy błąkają się po ulicach

Janczo Todorow
Praktycznie codziennie na placu Przyjaźni błąkają się psy bez kagańca i właściciela.
Praktycznie codziennie na placu Przyjaźni błąkają się psy bez kagańca i właściciela. fot. Janczo Todorow
- W głowie się nie mieści, że tyle psów hasa wolno po ulicach - denerwuje się pani Jadwiga. - Nie dość, że brudzą, to jeszcze mogą kogoś pogryźć. Od czego jest schronisko, gdzie są służby porządkowe? - pyta żaranka.

Nasza Czytelniczka (nie chce podać nazwiska do publikacji) jest oburzona, bo wielokrotnie widuje grupy psów krążące po żarskich ulicach. Nie ukrywa zdziwienia. Podkreśla, że niewiele się zmieniło od kilku miesięcy. - Jak dawniej, także dziś na ulicach i chodnikach w Żarach ciągle można spotkać grupki błąkających się psów. Wiele osób pozbywa się czworonogów, wypędzając je na ulicę - mówi pani Jadwiga.

Spacerują bez właściciela

- Znakowanie miało ukrócić ten proceder. Dzięki temu miało być wiadomo czyje jest zwierze, które spaceruje po ulicach bez właściciela. Zbudowano też schronisko, ale co to dało? Po mieście nadał krążą psy i stwarzają niebezpieczeństwo. Podchodzą do ludzi, najbardziej narażone są małe dzieci, które głaszczą i dotykają te zwierzaki. A to nigdy nie wiadomo jakie zarazki ma taki psiak - zastrzega nasza Czytelniczka.
Sprawdziliśmy więc, jak wygląda droga do schroniska wałęsających się po mieście zwierząt. - Przyjmujemy tylko psy, które są bezdomne albo stwarzają jakieś zagrożenie - wyjaśnia nam Kazimierz Bar, kierownik miejskiego schroniska dla zwierząt. - Nasz obiekt ma ograniczoną pojemność, możemy przyjąć najwyżej 120 psów - dodaje.
Zdaniem szefa żarskie przytuliska psy, które błąkają się po mieście, nie stanowią żadnego zagrożenia. - W większości są to pewnie czworonogi, które wyszły na spacer bez właściciela, więc nie są też i bezdomne. Jeżeli pojawi się jakieś zagrożenie, to straż miejska rozpoznaje sytuację - deklaruje K. Bar.
Przypomnijmy, że dwa lata temu miasto wprowadziło obowiązek oznakowania psów mikrochipem, który zawiera dane o zwierzęciu i jego właścicielu. W przypadku zagubienia się psa, przy pomocy specjalnego czytnika z mikrochipa można dowiedzieć się do kogo należy dany czworonóg.

Mandat dla właściciela

- Na ulicach miasta nie powinno być wolno biegających psów - uważa Jacek Jaworski, powiatowy żarski inspektor weterynarii. - Oczywiście, że stwarzają zagrożenie, bo podczas poszukiwania i zdobywania pożywienia, mogą kogoś ugryźć.
Zdaniem weterynarza po takim zdarzeniu, nie wiadomo co to był za pies. - I wtedy pogryzionemu może grozić seria zastrzyków. Po to jest schronisko, po to jest znakowanie, żeby zrobić porządek z psami na ulicach. Ale jeszcze wiele pozostaje do życzenia. Bo nadal spotykamy na ulicach błąkające się psy. A tak nie powinno być - dodaje J. Jaworski.
- Wydaje mi się, że coraz mniej osób wyrzuca z domu swoje pupile. A jeżeli pies jest oznakowany i chodzi wolno to jego właściciel może zostać ukarany mandatem - kończy K. Bar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska