Pomysł na oszukiwanie w internecie pojawił się dobrych kilka lat temu, gdy możliwe stały się zakupy w sieci. Nie jest szczególnie nowatorski. Polega na tym samym, co oszustwo przy zwykłych zakupach wysyłkowych: ktoś bierze pieniądze, ale nie wydaje towaru, lub, zamiast zamówionego, wysyła np. ziemniaki. - I właśnie numer z kartoflami już nie raz się zdarzył w Gorzowie - wspominają policjanci. W witrynach aukcyjnych, czyli stronach internetowych, gdzie kupuje się różne towary, niemal każdy może zaoferować coś do sprzedaży.
Okazja czyni złodzieja
Wystarczy się zarejestrować (najpopularniejszy portal to www.allegro.pl), wypełnić kilka rubryk i... już można handlować. Oszuści muszą przejść tę samą drogę. Jak wygląda typowy szwindel? Mniej więcej tak: oszust oferuje do sprzedaży odtwarzacz CD, znajduje nabywcę, ten wpłaca pieniądze na konto kombinatora i czeka na towar. Potem drogi są dwie: albo klient dostaje paczkę z cegłą czy ziemniakami, albo nie dostaje nic. Wtedy nagle okazuje się, że numer telefonu oszusta jest nieaktywny, konto założone w wirtualnym banku na ,,słupa’’, czyli przypadkową osobę lub na skradzione dokumenty. - Człowiekowi jest potem bardzo głupio, że dał się nabrać, więc nikomu o tym nie mówi - tłumaczy Paweł (nazwisko do wiadomości redakcji) i macha ręką z rezygnacją. Wie, co mówi. Choć ma się za internetowego wyjadacza, dał się oszukać na 120 zł. Zamówił twardy dysk, wpłacił pieniądze, a ślad po sprzedawcy zaginął. Oczywiście, dysku nie zobaczył nigdy.
Po nitce do kłębka
Jednak oszukani nie są bez szans. Najważniejsze to zachować korespondencję i dane sprzedawcy. - Potem zgłosić się do nas. Wbrew pozorom oszuści w internecie nie są aż tak anonimowi. Szczegółów nie zdradzę, ale każdy użytkownik pozostawia po sobie w sieci ślad. I mamy sposoby, by dzięki niemu jak po nitce dotrzeć do kłębka. Czasem łapiemy faceta niemal dosłownie nad klawiaturą - mówi oficer z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą gorzowskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Im szybciej będzie zgłoszenie, tym szybciej możemy zacząć działać i uchronić przed kombinatorami innych internautów - dodaje Grzegorz Pogodziński z zespołu prasowego KWP. Cyberpolicjanci śledzą sieć www całymi dniami. Poszukują podejrzanych kont, monitorują przebieg aukcji i współpracują z szefami największych portali handlowych. To właśnie oni rozpracowali przed kilkoma tygodniami szajkę sprzedającą na Allegro podrobioną odzież. Przestępcy oszukali ponad 2 tys. osób!
Nie daj się
Tydzień później podobny sukces odnieśli policjanci z komendy miejskiej - tym razem wpadli młodzi mężczyźni wyłudzający towary na aukcjach internetowych. Kupowali podzespoły komputerowe, ale płacili nimi podrobionymi przekazami. Oszukali pięćdziesięciu Amerykanów. Obie komendy na oku mają kolejnych oszustów. Jednak fani internetu i policjanci podkreślają, że nie należy się bać zakupów w sieci. - Jeśli zachowamy podstawowe zasady bezpieczeństwa, to nie powinniśmy mieć większych problemów.
KUPUJ OSTROŻNIE
ZNAKI OSTRZEGAWCZE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?