Przez większość 2008 r. w województwie rządziła koalicja PO-PiS-PSL z zarządem, na którego czele stał Krzysztof Szymański. W sierpniu SLD zastąpił w koalicji PiS i zmienił się praktycznie cały zarząd.
Nowa koalicja ma w sejmiku zdecydowaną większość, więc wynik głosowania mógł być tylko jeden. Mimo jednoznaczności matematyki, sześciu radnych PiS-u (jedyna opozycja) wytoczyło na marszałka całą artylerię zarzutów. Referowała je Elżbieta Płonka, która w poprzednim zarządzie była wicemarszałkiem.
Marszałek lubi się usadowić?
Najpoważniejsze zastrzeżenia to:
- unieważnienie konkursów o dotacje na remonty dróg regionalnych (konkurs przeprowadził zarząd Płonki. Ze względu na bardzo szybki czas ich rozstrzygnięcia pojawiły się zarzuty o korupcję polityczną. Sprawę bada prokuratura - dop. red.)
- "niezgodne z zasadami prawnymi" rozdzielnie środków unijnych - jako przykład Płonka podawała historie słynnej już dotacji dla ośrodka w Przełazach, którego szefem jest Jacek Kusz, polityczny znajomy wicemarszałka Tomasza Wontora.
- sposób tworzenia listy indykatywnej - zdaniem PiS-u zbyt szybki i narażający samorządy na nierzetelne przygotowanie wniosków, co w przyszłości może skutkować koniecznością zwrotu dotacji z UE. - Pan marszałek wyznaje zasadę po nas choćby potop, ale efekty dzisiaj muszą być - mówiła Płonka.
- remonty w urzędzie, wymiana mebli w gabinecie marszałka oraz przetarg na nowe auto. - Pan marszałek lubi być dobrze usadowiony w aucie na specjalne zamówienie - krytykowała radna PiS-u (Przedstawiciele tej partii już wcześniej zarzucali Jabłońskiemu "bizantyjskie rządy" - dop. red)
- "zmarnowanie" 9,2 mln zł - w październiku ub. r województwo dostała dodatkowe 40 mln zł z budżetu państwa. Marszałek przeznaczył je na drogi, ale nie wykorzystał wszystkich pieniędzy.
Lubuskie się odbija
Jabłoński bronił się osobiście: - Jest lepiej niż było! Sprawność tego zarządu jest widoczna i różni się od poprzedników. Kiedy odchodziliście byliśmy na końcu rankingów wykorzystywania pieniędzy unijnych, teraz zaczynamy się odbijać.
W przypadku konkursu na remonty dróg, to zrobiliście go w cztery dni, tylko po to, żeby przedłużyć agonię swojego zarządu. Przyznaje się do jednej niedoskonałości, nie udało mi się wykorzystać wszystkich pieniędzy nad drogi. Staramy się o to, żebyśmy dostali je w tym roku - mówił.
Do przykładu z drogami nawiązał również klub radnych lewicy, który ostatecznie był za udzieleniem absolutorium. Podobnie radni PO i PSL. Przeciwko głosował PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?