Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni przyklepali podwyżki opłat za wodę i ścieki

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Wzrost o 33 grosze oznacza, że przeciętna rodzina z bloku zapłaci miesięcznie o kilka złotych więcej.
Wzrost o 33 grosze oznacza, że przeciętna rodzina z bloku zapłaci miesięcznie o kilka złotych więcej.
Od stycznia mieszkańcy Międzyrzecza będą płacić o 33 grosze więcej za metr sześcienny tzw. wodościeku. Aż sześć razy wzrośnie abonament za wodomierze. Dla przeciętnej rodziny mieszkającej w bloku oznacza to wzrost opłat o kilka złotych miesięcznie.

Przeczytaj też: Czy 500 zł opłaty recyklingowej będzie można odzyskać

Opłata za wodę i ścieki wynosi obecnie 8,98 zł za metr sześcienny. To jedna z najwyższych stawek w regionie. Wczoraj radni zgodzili się na kolejną podwyżkę. W przyszłym roku za każdy metr tzw. wodościeku - czyli zużytą wodę i ścieki odprowadzane do gminnej kanalizacji - mieszkańcy zapłacą już 9,29 zł. Wzrost o 33 grosze oznacza, że przeciętna rodzina z bloku zapłaci miesięcznie o kilka złotych więcej. Jeśli jednak ktoś ma domek i dwa wodomierze, zapłaci nawet o 20 zł więcej miesięcznie.

To nie koniec podwyżek przygotowanych przez urzędników i zatwierdzonych przez radnych podczas wczorajszej sesji. Aż o 600 proc. wzrośnie abonament za wodomierze. Teraz mieszkańcy płacą 1,23 zł miesięcznie, od stycznia będą na to wydawać 7,64 zł. Najbardziej to odczują właściciele domków, gdyż w przypadku wspólnot mieszkaniowych w blokach podwyżka rozłoży się solidarnie na wszystkie rodziny.

Za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych. Przeciw było ośmiu z opozycyjnego klubu kierowanego Eugeniusza Sawińskiego. Głosowanie poprzedziła polemika między radnymi i Kazimierzem Puchanem, prezesem Międzyrzeckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Hubert Zeh kwestionował aż sześciokrotny wzrost abonamentu. Pytał, dlaczego pracownicy gminnej spółki wodno-kanalizacyjnej każdego miesiąca muszą sprawdzać stan liczników. - Jak by to robili raz w roku, koszt będzie znacznie niższy - stwierdził.

Prezes zasłaniał się przepisami. Konkretnie, rozporządzeniem z 2006 r., zgodnie z którym w przypadku zdecydowanej większości odbiorów odczyty muszą być dokonywane raz w miesiącu. - Zastanawiamy się nad ewentualnym wprowadzeniem odczytu radiowego. zakupiliśmy już nowoczesny system, ale pozostałe urządzenia są bardzo drogie. Będziemy je montować etapami. Prawdopodobnie zaczniemy w przyszłym roku od największych odbiorców - mówi.

Prezes nie krył, że podwyżki mogą nie pokryć zapowiadanego wzrostu cen energii i paliwa. - Po ostatnich wypowiedziach premiera i ekspertów od gospodarki nie jestem pewien, czy się zmieścimy w nowych taryfach - ostrzegał.

Podwyżki skrytykował E. Sawiński, który po zmianach w gminnym parlamencie - tzw. odwołaniu Jerzego Gądka ze stanowiska przewodniczącego i odsunięciu od władzy jego klubu - został nieformalnym liderem opozycji.

- Już teraz mieszkańcy bardzo dużo płacą za wodę i ścieki. Po zatwierdzeniu tych taryf znajdziemy się w czołówce kraju. Dlatego prezes powinien szukać oszczędności - postulował.

Pani Stanisława o podwyżkach dowiedziała się od dziennikarza "GL”. Była nimi oburzona. - Może dla radnych kilka złotych do niewiele. Dla mnie to bardzo dużo. Wszystko drożeje o kilka złotych i w sumie wychodzi kilkaset. A ja mam tysiąc złotych na czynsz, prąd, jedzenie i lekarstwa. Na ubranie już nie starcza - załamywała ręce.

Przeczytaj też: Opłaty lokalne 2011. Woda, ścieki i wywóz śmieci pójdą w górę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska