Przeczytaj też: Czy 500 zł opłaty recyklingowej będzie można odzyskać
Opłata za wodę i ścieki wynosi obecnie 8,98 zł za metr sześcienny. To jedna z najwyższych stawek w regionie. Wczoraj radni zgodzili się na kolejną podwyżkę. W przyszłym roku za każdy metr tzw. wodościeku - czyli zużytą wodę i ścieki odprowadzane do gminnej kanalizacji - mieszkańcy zapłacą już 9,29 zł. Wzrost o 33 grosze oznacza, że przeciętna rodzina z bloku zapłaci miesięcznie o kilka złotych więcej. Jeśli jednak ktoś ma domek i dwa wodomierze, zapłaci nawet o 20 zł więcej miesięcznie.
To nie koniec podwyżek przygotowanych przez urzędników i zatwierdzonych przez radnych podczas wczorajszej sesji. Aż o 600 proc. wzrośnie abonament za wodomierze. Teraz mieszkańcy płacą 1,23 zł miesięcznie, od stycznia będą na to wydawać 7,64 zł. Najbardziej to odczują właściciele domków, gdyż w przypadku wspólnot mieszkaniowych w blokach podwyżka rozłoży się solidarnie na wszystkie rodziny.
Za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych. Przeciw było ośmiu z opozycyjnego klubu kierowanego Eugeniusza Sawińskiego. Głosowanie poprzedziła polemika między radnymi i Kazimierzem Puchanem, prezesem Międzyrzeckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Hubert Zeh kwestionował aż sześciokrotny wzrost abonamentu. Pytał, dlaczego pracownicy gminnej spółki wodno-kanalizacyjnej każdego miesiąca muszą sprawdzać stan liczników. - Jak by to robili raz w roku, koszt będzie znacznie niższy - stwierdził.
Prezes zasłaniał się przepisami. Konkretnie, rozporządzeniem z 2006 r., zgodnie z którym w przypadku zdecydowanej większości odbiorów odczyty muszą być dokonywane raz w miesiącu. - Zastanawiamy się nad ewentualnym wprowadzeniem odczytu radiowego. zakupiliśmy już nowoczesny system, ale pozostałe urządzenia są bardzo drogie. Będziemy je montować etapami. Prawdopodobnie zaczniemy w przyszłym roku od największych odbiorców - mówi.
Prezes nie krył, że podwyżki mogą nie pokryć zapowiadanego wzrostu cen energii i paliwa. - Po ostatnich wypowiedziach premiera i ekspertów od gospodarki nie jestem pewien, czy się zmieścimy w nowych taryfach - ostrzegał.
Podwyżki skrytykował E. Sawiński, który po zmianach w gminnym parlamencie - tzw. odwołaniu Jerzego Gądka ze stanowiska przewodniczącego i odsunięciu od władzy jego klubu - został nieformalnym liderem opozycji.
- Już teraz mieszkańcy bardzo dużo płacą za wodę i ścieki. Po zatwierdzeniu tych taryf znajdziemy się w czołówce kraju. Dlatego prezes powinien szukać oszczędności - postulował.
Pani Stanisława o podwyżkach dowiedziała się od dziennikarza "GL”. Była nimi oburzona. - Może dla radnych kilka złotych do niewiele. Dla mnie to bardzo dużo. Wszystko drożeje o kilka złotych i w sumie wychodzi kilkaset. A ja mam tysiąc złotych na czynsz, prąd, jedzenie i lekarstwa. Na ubranie już nie starcza - załamywała ręce.
Przeczytaj też: Opłaty lokalne 2011. Woda, ścieki i wywóz śmieci pójdą w górę
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?