Radni nie zgadzają się z decyzją premiera, który w miniony wtorek zawiesił w czynnościach oba tzw. organy gminy, czyli radę miejską oraz burmistrza Tadeusza D, któremu wcześniej prokuratura postawiła 13 zarzutów, a potem zawiesiła go w czynnościach służbowych.
- Zamierzamy zaskarżyć decyzję premiera, która stawia nas na równi z burmistrzem podejrzewanym przez prokuraturę o dokonanie kilkunastu przestępstw. Nam nie postawiono żadnych zarzutów. Wielu wyborców jednak sądzi, że my też jesteśmy winni, skoro nas zawieszono - mówi przewodniczący rady Stanisław Ziemecki.
Z Ziemeckim zgadza się międzyrzecki prawnik Waldemar Glinka. Mówi, że decyzja premiera przypomina mu porzekadło o tym, że ,,Cygan zawinił, a kowala powiesili". Nie widzi powodów, żeby zawieszać radnych, którzy przyczynili się do wykrycia nieprawidłowości w ratuszu i - jak zaznacza - ,,dostępnymi im środkami prawnymi chcieli uratować miasto przed paraliżem''.
- Nie mogli jednak rządzić w imieniu burmistrza, który wcześniej został zawieszony w obowiązkach przez sąd. Mogli tylko przekonywać go do złożenia urzędu i przyjąć uchwałę w sprawie referendum. I tak zrobili - argumentuje W. Glinka.
Spółki na tapecie
Radni kwestionują też pomysł dotyczący przedterminowych wyborów. Komisarz Marian Sierpatowski mówił nam o tym w pierwszym dniu urzędowania. Wywiad ,,Planuje zmiany, ale nie przewrót'' opublikowaliśmy 2 bm.
- Jesteśmy tylko zawieszeni, a nie odwołani, dlatego przeprowadzenie wyborów przed terminem nie jest możliwe - twierdzi radny Robert Krzych.
Wczoraj rozmawialiśmy o tym z komisarzem. Nadal chce przeprowadzić wybory. Na jakiej podstawie? - Jeszcze nie zajmowałem się prawnymi niuansami, bo zajęty jestem sprawami organizacyjnymi w urzędzie i podległym mu spółkach. Niebawem wrócę do tematu - deklaruje.
Zdaniem M. Sierpatowskiego, w ratuszu było wiele niedociągnięć. Dlatego chce zmienić statut organizacyjny urzędu, doprecyzować zasady przeprowadzania zamówień publicznych i wprowadzić obieg dokumentów. - W przyszłym tygodniu skupimy się na weryfikacji pracy spółek komunalnych i ich strukturach organizacyjnych - zapowiada.
Co z referendum?
Radni nie kryją oburzenia zapowiedzią komisarza, który chce unieważnić ich uchwałę o referendum w sprawie odwołania burmistrza. - Mieszkańcy czekają na referendum. To będzie lekcja demokracji i sprawdzian ich odpowiedzialności za przyszłość miasta - postuluje Hanna Augustyniak.
Komisarz zaznacza, że pełni także funkcję rady i ma prawo uchylić jej wcześniejszą decyzję. - Zamiast referendum będą wybory - mówi.
Wczoraj wysłaliśmy do LUW maila z prośba o komentarz wojewody Heleny Hatki i jej opinie na temat zapowiadanych przez komisarza wyborów. Poinformowano nas, że odpowiedzi na pytania otrzymamy dopiero w czwartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?