Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni z Międzyrzecza nie zgadzają się z decyzją premiera, który zawiesił ich w obowiązkach

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Miastem rządzi już komisarz Marian Sierpatowski. Na powrót do ratusza licza też radni.
Miastem rządzi już komisarz Marian Sierpatowski. Na powrót do ratusza licza też radni. Fot. Dariusz Brożek
Cześć rajców podważa też uprawnienia komisarza do przeprowadzenia przedterminowych wyborów burmistrza i rady miejskiej oraz domaga się referendum w sprawie odwołania Tadeusza D.

Radni nie zgadzają się z decyzją premiera, który w miniony wtorek zawiesił w czynnościach oba tzw. organy gminy, czyli radę miejską oraz burmistrza Tadeusza D, któremu wcześniej prokuratura postawiła 13 zarzutów, a potem zawiesiła go w czynnościach służbowych.

- Zamierzamy zaskarżyć decyzję premiera, która stawia nas na równi z burmistrzem podejrzewanym przez prokuraturę o dokonanie kilkunastu przestępstw. Nam nie postawiono żadnych zarzutów. Wielu wyborców jednak sądzi, że my też jesteśmy winni, skoro nas zawieszono - mówi przewodniczący rady Stanisław Ziemecki.

Z Ziemeckim zgadza się międzyrzecki prawnik Waldemar Glinka. Mówi, że decyzja premiera przypomina mu porzekadło o tym, że ,,Cygan zawinił, a kowala powiesili". Nie widzi powodów, żeby zawieszać radnych, którzy przyczynili się do wykrycia nieprawidłowości w ratuszu i - jak zaznacza - ,,dostępnymi im środkami prawnymi chcieli uratować miasto przed paraliżem''.

- Nie mogli jednak rządzić w imieniu burmistrza, który wcześniej został zawieszony w obowiązkach przez sąd. Mogli tylko przekonywać go do złożenia urzędu i przyjąć uchwałę w sprawie referendum. I tak zrobili - argumentuje W. Glinka.

Spółki na tapecie
Radni kwestionują też pomysł dotyczący przedterminowych wyborów. Komisarz Marian Sierpatowski mówił nam o tym w pierwszym dniu urzędowania. Wywiad ,,Planuje zmiany, ale nie przewrót'' opublikowaliśmy 2 bm.

- Jesteśmy tylko zawieszeni, a nie odwołani, dlatego przeprowadzenie wyborów przed terminem nie jest możliwe - twierdzi radny Robert Krzych.

Wczoraj rozmawialiśmy o tym z komisarzem. Nadal chce przeprowadzić wybory. Na jakiej podstawie? - Jeszcze nie zajmowałem się prawnymi niuansami, bo zajęty jestem sprawami organizacyjnymi w urzędzie i podległym mu spółkach. Niebawem wrócę do tematu - deklaruje.

Zdaniem M. Sierpatowskiego, w ratuszu było wiele niedociągnięć. Dlatego chce zmienić statut organizacyjny urzędu, doprecyzować zasady przeprowadzania zamówień publicznych i wprowadzić obieg dokumentów. - W przyszłym tygodniu skupimy się na weryfikacji pracy spółek komunalnych i ich strukturach organizacyjnych - zapowiada.

Co z referendum?

Radni nie kryją oburzenia zapowiedzią komisarza, który chce unieważnić ich uchwałę o referendum w sprawie odwołania burmistrza. - Mieszkańcy czekają na referendum. To będzie lekcja demokracji i sprawdzian ich odpowiedzialności za przyszłość miasta - postuluje Hanna Augustyniak.

Komisarz zaznacza, że pełni także funkcję rady i ma prawo uchylić jej wcześniejszą decyzję. - Zamiast referendum będą wybory - mówi.

Wczoraj wysłaliśmy do LUW maila z prośba o komentarz wojewody Heleny Hatki i jej opinie na temat zapowiadanych przez komisarza wyborów. Poinformowano nas, że odpowiedzi na pytania otrzymamy dopiero w czwartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska