MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie odwołania wójta Wymiarek jednak będzie

Janczo Todorow
Wójt Anita Staszkowian zaznacza, że grupa inicjatywna miała prawo złożyć wniosek o referendum. Gdy zostanie ogłoszona jego data, to ustosunkuje się do zarzutów.
Wójt Anita Staszkowian zaznacza, że grupa inicjatywna miała prawo złożyć wniosek o referendum. Gdy zostanie ogłoszona jego data, to ustosunkuje się do zarzutów. Janczo Todorow
Do biura komisarza wyborczego wpłynął kolejny wniosek o referendum w sprawie odwołania wójta Wymiarek.

Do uznania ważności wniosku wystarczyło 196 podpisów uprawnionych do głosowania mieszkańców. W sierpniu komitet inicjatywny, którego szefem jest Piotr Żaczek, złożył pierwszy wniosek. - Jednak nie spełniono wymogu jego uzasadnienia na tablicach ogłoszeń - stwierdza Stanisław Blonkowski, dyrektor zielonogórskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Kolejny wniosek o odwołanie wójta Anity Staszkowian został złożony 28 października. Tym razem zebrano 270 podpisów.

Skąd ta determinacja? P. Żaczek zarzuca pani wójt, że nie wywiązała się z obietnic. Zlikwidowała bibliotekę i sprzedała budynek, a książki "upchnęła" w Gminnym Ośrodku Kultury. Miała też zrobić porządek z wodą, ale nadal są duże problemy. - Remont stadionu kosztował 170 tys. zł, ale tych wydatków tam nie widać. Kolejny powód naszego wniosku to remont ulic 1 Maja i Wiejskiej, które zdaniem pani wójt są strategiczne. O wiele ważniejsze dla mieszkańców są ul. Kościuszki oraz droga z Lubartowa do Wymiarek - dodaje Żaczek.

- Nie ma żadnych przesłanek, żeby odwoływać panią wójt - uważa Piotr Adamek, przewodniczący rady gminy. - Przez wiele lat sprawa wody nikogo nie interesowała, dopiero pani Staszkowian zajęła się tym problemem. Jej odwołanie akurat tylko zaszkodzi gminie. Przeprowadzenie referendum wiąże się z kosztami, a samorząd jest biedny - dodaje.
- Pani wójt mówiła, że skarbniczka gminy jest bardzo dobra, a raptem ją zwolniła - stwierdza radny Edward Kowalów. - Oszukała w ten sposób wyborców. Koszt referendum jest niewielki, to tylko 7 tys. zł. A pani wójt chce wydać 50 tys. zł na przeprowadzkę urzędu gminy do budynku szkolnego.
- Wniosek o referendum nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, a jedynie polityczne - uważa radny Piotr Kowalski. - Ktoś za wszelką cenę chce ugrać głosy wyborców. Wystarczy wspomnieć, że wójt znalazła wodę, co wcześniej nikomu się nie udało. Stadion został zmodernizowany za pieniądze zewnętrzne, które są skrupulatnie rozliczane - dodaje.

P. Kowalski zaznacza, że z powodu niżu demograficznego w szkole są puste pomieszczenia. Jest pomysł, żeby po adaptacji przenieść do nich Urząd Gminy. Wówczas Ośrodek Pomocy Społecznej zajmie piętro wspólnie z biurem pracy. A parter zostanie wynajęty jednemu z banków. - Nie wiem skąd radny Kowalów wymyślił 50 tys. zł., nie ma jeszcze żadnego kosztorysu - stwierdza P. Kowalski.
- Komitet inicjatywny miał prawo złożyć ponownie wniosek o moje odwołanie - mówi wójt Anita Staszkowian. - Kiedy ogłoszona zostanie data referendum ustosunkuję się do zarzutów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska