Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reklamacja w aptece

(mag)
Stefan Grzybowski z Zielonej Góry przyszedł do naszej redakcji w drodze do apteki. Przyniósł ze sobą pięć termometrów - Żaden nie jest sprawny - mówił.

- Jestem po zawale i mam cukrzycę. Muszę co najmniej trzy razy dziennie mierzyć temperaturę. A ostatni termometr, który kupiłem nie naciąga i nie chce się strzepnąć - tłumaczył dalej pan Stefan. Żona Urszula też choruje. Córka państwa Grzybowskich pracuje w szpitalu i tam mierzy rodzicom temperaturę.

Możesz reklamować
Wspólnie, po kolei sprawdzaliśmy termometr po termometrze. Zbicie temperatury wymagało naprawdę solidnych wymachów rąk, a efektu prawie nie było widać.

Skoro nam sprawiło to trudność nic dziwnego, że osiemdziesięciotrzyletni Czytelnik miał z tym kłopot. - Jeśli wydaje się nam, że urządzenie które kupiliśmy, nie jest sprawne, zawsze możemy reklamować produkt w aptece. Apteka zgłasza reklamację hurtowni, a my wymieniamy felerny produkt - mówi Michał Zieliński, pracownik biura TER-MED, importera modelu termometru, na który skarżył się Czytelnik.

Strzepnięcie termometru może być trudne, gdy trzymany był przy jakimś źródle ciepła i na trwałe naciągnęła się rtęć, albo gdy przewożono go niezgodnie z zaleceniami, czyli zbiorniczkiem rtęci do góry.

Wymienią termometr

Stefan Grzybowski chciał oddać wadliwy produkt, ale w aptece poradzono mu, żeby włożył termometr do lekko pogrzanej wody i w ten sposób sprawdził, czy urządzenie jest dobre. Zadzwoniliśmy do apteki, w której mężczyzna kupił termometr z pytaniem, czy reklamują termometry? - Jeśli klient zgłosi nam reklamację odsyłamy termometr do hurtowni a ta do producenta. Takie rzeczy się zdarzają. Termometr to produkt jak z każdy inny - powiedziała nam farmaceutka i dodała, że reklamacja Stefana Grzybowskiego oczywiście będzie uwzględniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska