Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Rakowski chlubą Sulechowa?

Eugeniusz Kurzawa
Sporo osób narzeka na brak pracy w mieście. Winią za to władzę. Ale gdy trzeba dojeżdżać do roboty, niektórzy się krzywią.

- Gdy zaczynałem kadencję otrzymałem w spadku budżet zadłużony na 46 procent, w złotówkach były to 34 mln zł - przypomina burmistrz Roman Rakowski. Dług był efektem dużych inwestycji, jak budowa basenu, modernizacja stadionu, remont zamku. Obecnie zadłużenie wynosi 27 mln zł. - Po to, pomimo kryzysu gospodarczego, nie zwolniliśmy nikogo, zwłaszcza w oświacie!

W poprzedniej kadencji samorząd wydał na inwestycje ponad 67 mln zł, w tej, niepełnej jeszcze - 13 mln zł. Spore pieniądze spłynęły do gminnej kasy z Unii Europejskiej. W poprzedniej kadencji 25 mln zł, w obecnej, do dziś, ponad 4 mln zł. Na budowę dróg gminnych samorząd przeznaczył poprzednio 4 mln zł, zaś na modernizację (remonty) 7,7 mln zł. W trwającej właśnie niepełnej kadencji na budowę dróg wydano już tyle samo co poprzednio, 4 mln zł, a na remonty 1,8 mln zł.

Pieniądze te znacząco zmieniły miasto. Nowy basen i stadion, wypieszczony zamek, odbudowany zbór są dziś chlubą Sulechowa. I motorem znakomitych wydarzeń, zwłaszcza kulturalnych. Przyjeżdżają tu wybitni twórcy i promują miasto w kraju, świecie.

Różnice między poprzednią kadencją a obecną dotyczące inwestycji i złotówek uzyskanych z UE biorą się stąd, że wówczas gmina realizowała duże zadania (basen, zamek, stadion). Natomiast w odróżnieniu od poprzednika Rakowski stawia na małe inwestycje. Budowę ładnych przystanków autobusowych, remonty świetlic i remiz strażackich w wielu wioskach, jak też postawienie we wszystkich sołectwach porządnych, atestowanych placów zabaw. I to w znacznej mierze udało mu się zrealizować.

Niestety, najważniejszym problemem - choć formalnie nie jest to sprawa gminy - jest bezrobocie. Wielu mieszkańców narzeka. - Kiedyś mieliśmy cukierki, czyli Goplanę, Silwanę, Dianę, potem wszystko to upadło - wspomina pani Ewa.

Jest to o tyle dziwne zjawisko, że miasto jest korzystnie położone, krzyżują się tu drogi krajowe, wydawałoby się, że jak po deszczu powinny powstawać różnorakie firmy. Burmistrz nieustannie zabiega o inwestorów, powołał swego pełnomocnika. Oferuje tereny inwestycyjne przy ul. Rozwojowej i nie tylko. Jesienią szykuje Giełdę Kooperacyjną, rodzaj targów, gdzie być może znajdą się chętni do inwestowania w gminie. Ale czy się pojawią?

Powiatowy Urząd Pracy w Zielonej Górze podpowiada, że na tle innych gmin powiatu zielonogórskiego Sulechów nie wygląda źle. W czerwcu w mieście było 948 bezrobotnych, w gminie 588. PUP sugeruje, że sytuacja mogłaby być lepsza, gdyby zarejestrowani bezrobotni byli bardziej mobilni. Gdyby chcieli dojeżdżać do pracy. A takie możliwości są i to niedaleko.

W mieście największym pracodawcą jest... jednostka wojskowa. Natomiast w niedalekim sąsiedztwie istnieje kilka poważnych firm. W Kargowej (15 km z Sulechowa) duży zakład Nestle, w Babimoście (17 km) jeszcze większy Swedwood. Szansę daje też największy pracodawca w gminie - Rockwool w Cigacicach, gdzie szykuje się wkrótce 100 miejsce pracy. Jednakże bezrobotni nie zawsze są chętni do korzystania z tych szans.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska