Rosną wiadukty i estakady. Trasa S3 za dwa miliardy (zdjęcia)

Przeczytaj też: A2 przez pół roku za darmo

Gorzów. Wsiadamy do SUV-a z napędem na cztery koła i razem z Przemysławem Solanem z biura kierownika projektu ruszamy w trasę. Na obwodnicy (na razie jedna jezdnia) ruch spory. Rondo na ul. Sulęcińskiej to tzw. strefa zero, gdzie zaczyna się budowa odcinka do Międzyrzecza. Tu S3 przejdzie nad ulicą i z jednej jezdni zmieni się w dwie.
Pracownicy firmy Mota Engil wykonują odwierty i wlewają beton, by wzmocnić grząskie podłoże. Widać już wyraźnie, jak będą przebiegały obie jezdnie. W oddali przez zwały piachu przedzierają się potężne ciężarówki.

Krajobraz księżycowy

Karnin. Tu już powstają nasypy, rośnie wiadukt. - Nie było mrozów, dlatego wyprzedzamy terminy wynikające z harmonogramu. S3 pobiegnie dołem, a droga lokalna górą. Dodatkowo wiadukt przejdzie nad linią kolejową. Zdążymy - zapewnia Piotr Osowski, inżynier budowy.
Deszczno. Skręcamy w drogę powiatową w kierunku Maszewa. Tu też powstaje potężny wiadukt, widać już pierwszą podporę. Ale w tym miejscu S3 pobiegnie... nad powiatówką.
Wiadukt pojawi się także dalej, w stronę Skwierzyny, na skrzyżowaniu S3 z krajową "trójką". Na razie jest tu ogromna góra piachu. Krajobraz księżycowy. Ale na wzniesieniu doskonale widać ślad przyszłej S3. To jakby dwie rynny wypełnione piaskiem, w których jeżdżą potężne ciężarówki. Za dwa lata mają tu być dwie jezdnie drogi ekspresowej.

Tuż przed węzłem Skwierzyna 1 zatrzymujemy się przy powstającym przejściu dla zwierząt. - Ma aż 60 metrów szerokości - stwierdza Sylwester Kowalczyk, jeden z budowniczych. - Jeszcze w maju będziemy wylewali beton. Myślę, że robota pójdzie sprawnie, do września powinny być gotowe obie nitki drogi.
Węzeł Skwierzyna 1. Tu już pracuje ekipa Strabagu. W tym miejscu będziemy mogli zjechać z S3 na "trójkę" i do Skwierzyny. Na razie też krajobraz księżycowy. Wokół koparki. I potężne KrAZ-y, których naliczyliśmy ponad 20. Niedaleko profilowane są skarpy. Podobny widok przy węźle Skwierzyna 2.

Raz w wykopie, raz na nasypie

Międzyrzecz. Przesiadamy się do kolejnego SUV-a, także z napędem na cztery koła. Za kółkiem Witold Pussty z biura kierownika projektu. Przed nami prawie 43-kilometrowy odcinek S3 do Sulechowa. Ma być gotowy w czerwcu 2013. A ten z Gorzowa do Międzyrzecza niespełna rok później - w maju 2014. Do tego miejsca dominowały roboty ziemne, tu możemy już mówić o robotach asfaltowych i budowie estakad. Pierwsza, o długości ponad 700 metrów, wznoszona jest tuż za Międzyrzeczem. - Budujemy jednocześnie dwie nitki. Elementy o długości od 19 do 22,5 metra są wylewane, a kiedy beton dojrzeje, a trwa to kilka dni, nasuwamy je na filary. Nie mogę mówić o żadnych terminach, ale wyrobimy się w czasie - gwarantuje Artur Salachna, kierownik budowy. Estakada wygląda imponująco. A powstać musi, bo w tym miejscu grunt jest bardzo grząski, by nie powiedzieć, że to bagno.

100 metrów dalej wjeżdżamy na S3. Widać dwie nitki jezdni. Wylana jest jedna, a miejscami nawet dwie warstwy podbudowy bitumicznej. Na niektórych odcinkach położono asfalt wiążący. To oznacza, że pozostała już tylko tzw. wierzchnia warstwa ścieralna. Są też skarpy, a gdzieniegdzie nawet krawężniki. Droga raz biegnie w wykopie, raz na nasypie. Swobodnie jedziemy jakieś 10 kilometrów.
Kaława. Musimy się zatrzymać. Tu jeszcze trwają roboty ziemne, bo grunt jest grząski. Wracamy.

Kilometrowa estakada

Jordanowo. Z krajowej "trójki" skręcamy na S3. Tu postęp prac jakby mniejszy. W niektórych miejscach położona tylko podbudowa z tłucznia lub z kruszywa, asfaltu niewiele. Trwają prace przy około 400-metrowej przeprawie przez rzeczkę Paklica. Na razie budowniczowie wylali potężne filary i zamontowali część pierwszej nitki. Roboty jeszcze sporo.
Docieramy do autostrady A2. Tu jezdnia praktycznie gotowa, węzły też. Gdyby S3 była skończona, wjazd na autostradę można by otworzyć w ciągu jednego dnia. Ale nie jest...
Przed Świebodzinem musimy zjechać z S3, bo tu powstaje kolejna estakada. Najdłuższa, będzie miała prawie kilometr. Wykonawcą jest Mostar. Wojciech Kałuża, kierownik robót, melduje, że zamontowano już 15 z 23 podpór. Ale to dopiero pierwsza nitka. Budowa drugiej ruszy pewnie w lipcu. Później na betonowych podporach trzeba będzie wylać kilka warstw asfaltu, położyć krawężniki, zamontować bariery.

Rosin. Tu Budimex kończy budowę wiaduktu. Znów wjeżdżamy na S3. W kierunku Sulechowa droga wydaje się niemal gotowa. W niektórych miejscach położono dwie warstwy asfaltu, trwają ostatnie prace przy skarpach i wiaduktach. Mamy wrażenie, że za miesiąc, najdalej dwa, wszystkie wiadukty od Świebodzina do Sulechowa zostaną oddane do użytku. I można będzie zlikwidować objazdy. Roboty na odcinku od Świebodzina do skrzyżowania z drogą Sulechów - Skąpe są chyba najbardziej zaawansowane. Dalej, do ronda w Sulechowie, gdzie dwujezdniowa S3 połączy się z jedną jezdnią, trwają prace ziemne, sypie się tłuczeń, a przy samym rondzie wylewany jest łącznik.
Przemysław Hamera, dyrektor zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, potwierdza, że prace na obu odcinkach S3 prowadzone są zgodnie z przyjętymi terminami. Ale zaprzecza, by budowę można było przyspieszyć. - To praktycznie nierealne - ocenia. Dodaje, że roboty na kolejnych odcinkach (druga jezdnia obwodnicy Gorzowa i Międzyrzecza, trasa z Sulechowa do Nowego Miasteczka) ruszą, gdy tylko centrala w Warszawie na to pozwoli. Warunek: muszą się znaleźć pieniądze. A potrzebne są 2 miliardy złotych.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje