Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkopali ulicę i... sobie poszli!

Edward Gurban 68 387 52 87 [email protected]
Pan Stanisław nie kryje swojego wzburzenia. - Przecież to wstyd, gdy się patrzy, jak im ta robota idzie! - mówi
Pan Stanisław nie kryje swojego wzburzenia. - Przecież to wstyd, gdy się patrzy, jak im ta robota idzie! - mówi Edward Gurban
Mieszkańcy ul. Słonecznej w Nowej Soli zaalarmowali nas, że prace, związane z wymianą sieci wodociągowej na ich ulicy, delikatnie mówiąc "ślimaczą się". - Rozkopali nam ulicę i... poszli do innej roboty! - skarżą się Czytelnicy.

Zaczęło się od telefonu do redakcji i głosu pana Józefa, który umieściliśmy na naszym Forum Czytelników ("GL" z 20.10.2011). Mieszkaniec bardzo krytycznie wypowiedział się o prowadzonych na jego ulicy pracach. - Roboty miały trwać tylko przez dwa tygodnie, tak mówiono mieszkańcom domków. Jak się okazało, prace trwają już dwa miesiące i końca nie widać! Firmy nie ma, a doły nie są zasypane. Rozkopali i poszli do innej roboty! - denerwował się.

W piątek udaliśmy się na miejsce.
Stanisław Mileszko, mieszkający przy ul. Słonecznej 1 także nie kryje swojego oburzenia. Od kilku lat ciężko choruje, jeden tydzień spędza w szpitalu w Zielonej Górze, a drugi w domu.
- Przyjeżdżam ze szpitala. Wszystko, jak stało rozwalone, tak stoi. Jak ja tu przyjadę i patrzę na to wszystko, to mnie jeszcze bardziej cholera bierze. No przecież prace miały iść ku końcowi! - mówi. - O proszę - pokazuje nam na róg płotu. - Byle kto to popchnie, i już się wszystko wygina. Nie wiem do kogo iść, co robić? - żali się schorowany mężczyzna, który już nawet sam zaczął łatać dziury...

- W piwnicy zrobiłem wszystko sam. Na szczęście miałem w domu trochę cementu i zamurowałem wykopaną i pozostawioną przez partaczy dziurę - opowiada. - Tamtędy ciągnęli rurę - pokazuje nam. - Był zrobiony wykop, którego ani nie zasypano, ani nie zalano betonem. A obiecali, że to zrobią! I co? Tak zrobili, że ja już sam chcę tam robić porządek - denerwuje się pan Stanisław.

- Nie wiadomo, gdzie oni są, co robią. Przed bramą mam rozwalony wjazd. Wszystkich Świętych idą, córka z Wrocławia, syn z Kożuchowa przyjadą, nie ma gdzie stanąć na podwórku, nie ma jak wjechać. Jak skończyli, to niech zrobią porządek, niech zabezpieczą mi płot! - mówi nam wzburzony. - Przecież to wstyd, gdy się patrzy, jak im ta robota idzie. Później narzekają, że tak wygląda ten kraj... - kończy swój smutny monolog S. Mileszko.

Sprawdziliśmy więc, co dalej z pracami na tej ulicy.
Prezes MZGK, Waldemar Wrześniak, zna sprawę. - Już w piątek byli tam nasi pracownicy i sprawdzali stan prac na Słonecznej. Potwierdzamy bałagan, nieporządek i brak nadzoru. Interweniowaliśmy już wielokrotnie u wykonawców robót. Ustaliśmy także w piątek, że zmieniamy podwykonawcę. W tym tygodniu, do świąt 1 listopada zobowiązaliśmy głównego wykonawcę, do odtworzenia ulicy Słonecznej w całości.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska