Przedwczoraj, już na pół godziny przed umówioną porą spotkania, przed remizą zbierały się tłumy.
Ale nic dziwnego. Wszak głównym punktem przedwczorajszego spotkania w Budachowie była likwidacja miejscowej szkoły.
Przypomnijmy, temat pojawił się tydzień temu. Po naszym artykule we wsi rozgorzały wyjątkowo nerwowe nastroje.
O rany boskie, ile ludzi przyszło
Okazało się, że krążące po wsi plotki są prawdą. Samorząd przymierza się do oszczędności. Jednym z wariantów jest likwidacja podstawówki w Budachowie.
We wtorek odbyło się pierwsze spotkanie wójta z ludźmi. Przyszło ponad 60 osób. Już teraz wiadomo, że na jednym zebraniu się nie skończy. - O rany boskie! Już dawno nie było takich tłumów na wiejskim spotkaniu - komentował jeden z przybyłych.
A oprócz tego, że było tłoczno, to na dodatek bardzo nerwowo. Ludzie stanowczo prezentowali swoje argumenty. - Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby moje dzieci w mrozie jeździły do Bytnicy - zauważyła Wioletta Błażewicz. Małgorzata Mazur pytała zdziwiona: - Dlaczego ma być zlikwidowane coś, co dobrze funkcjonuje?
Niektórzy jednak nie mogli powstrzymać swoich emocji: - Panie, a oszczędzajcie. Ale nie kosztem naszych dzieci - krzyknął w kierunku wójta jeden z mężczyzn. Po czym na sali rozległy się brawa.
Bitwa na argumenty trwała długo
Szef gminy odpierając ataki mówił o konieczności podjęcia radykalnych decyzji. - Nas nie stać na utrzymanie dwóch szkół. Jeśli je zostawimy, nie zrobimy kanalizacji - tłumaczył Leszek Olgrzymek.
Bitwa na argumenty trwała długo. Ostatecznie zakończyła się symbolicznym remisem. - Myślę, że w tej sprawie spotkamy się jeszcze nie jeden raz. Bo my naprawdę nie chcemy tej zmiany - na spokojnie analizuje sprawę W. Błażewicz.
Mieszkańcy zapowiadają, że powalczą o szkołę. Niektórzy jednak wątpią w sukces. - Boję się, że i tak urzędnicy zrobią, co będą chcieli. Głos decydujący ma przecież rada. A tam większość jest z Bytnicy - martwi się M. Mazur.
Wójt po emocjonującym spotkaniu zachowuje spokój. - Zbierzemy argumenty i sugestie rodziców. Przejdą one przez komisję oświaty. Potem czekają nas konsultacje z kuratorium. I dopiero potem radni podejmą decyzję - mówi Leszek Olgrzymek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?