Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sa zarzuty wobec W. Głąbowskiej, ale są problemy z ich postawieniem

Wojciech Obremski
O zarzutach wobec radnej Głąbowskiej prokuratura milczy, ale my je znamy. Minął już rok, odkąd Walentyna Głąbowska została odwołana z funkcji kierownika Warsztatów Terapii Zajęciowej w Sulęcinie. Mówiło się wtedy o rychłym postawieniu jej prokuratorskich zarzutów. Zarzuty są, ale... jest problem z ich przedstawieniem, bo kobieta choruje.

Pod lupą NIK-u

O aferze wokół byłej szefowej Warsztatów Terapii Zajęciowej w Sulęcinie i byłej wiceprzewodniczącej rady powiatu pisaliśmy kilkakrotnie. Ostatnio 16 września w tekście "Szef rady traci już cierpliwość". Przypomnijmy: inspektorzy zielonogórskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli postawili szefowej WTZ w Sulęcinie bardzo poważne zarzuty. Według ich raportu W. Głąbowska m.in. fałszowała dokumenty, posyłała niepełnosprawnych do robót u rodziny i znajomych. Podczas kontroli składała fałszywe zeznania i namawiała do tego pracowników.

Dyrektor zielonogórskiej delegatury NIK Roman Furtak mówił nam wtedy, że sprawa wkrótce trafi do prokuratury. Po opublikowaniu raportu pokontrolnego NIK-u. Wkrótce potem W. Głąbowska straciła posadę w warsztatach a radni powiatu pozbawili ją funkcji wiceprzewodniczącej rady.

Więcej podejrzanych

W. Głąbowska twierdziła, że raport pokontrolny NIK-u zawiera błędy, a cała sprawa ma charakter nagonki. Jednym z jej elementów miało być m.in. szykanowanie jej syna przez pracowników WTZ podczas terapii. (Pisaliśmy o tym 3 września w tekście "Krzywdzą mojego syna i mszczą się na mnie"). Według byłej szefowej warsztatów wielu osobom nie podoba się, że prokuratura nie postawiła jej żadnych zarzutów.

Dowiedzieliśmy się jednak, że choć W. Głąbowska ich rzeczywiście nie usłyszała, to prokuratur oskarżył jej trzech współpracowników. Zarzuty poświadczenia nieprawdy oraz prowadzenia błędnej ewidencji osób uczęszczających na warsztaty usłyszała m.in. była księgowa warszt

Nie chce rozmawiać

Czas mija, a sprawa wciąż jest w toku. - Prowadzimy intensywne postępowanie. Niestety, pani Głąbowska przebywa na zwolnieniu lekarskim, wobec czego kolejne czynności muszą poczekać - powiedział nam wczoraj rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Dariusz Domarecki. Nie chciał jednak zdradzić, jakie to czynności.

Przewodniczący rady powiatu Bronisław Krych uważa, że może chodzić o przedstawienie W. Głąbowskiej zarzutów. - Na moją prośbę dostałem już od prokuratury ich wykaz, sporo tego - stwierdził . - Śledczy winią byłą kierowniczkę warsztatów m.in. o: fałszowanie dokumentów, nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg rachunkowych, a także o składanie nieprawdziwych zeznań oraz o poświadczenie nieprawdy - wylicza. - To poważna sprawa i czas ją wreszcie do końca wyjaśnić - dodaje przewodniczący rady powiatu.

Próbowaliśmy się wczoraj skontaktować się z byłą szefową warsztatów i poprosić o komentarza. Odebrała telefon, ale kiedy usłyszała o co chodzi, rozłączyła się. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska