Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja. Martwego wilka znaleziono pod Międzychodem

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Wilk został potrącony przez jakiś ciężki pojazd. Znaleziono tam tropy sarny. Leśnicy przypuszczają, że biegł za nią i wpadł pod koła ciężarówki.
Wilk został potrącony przez jakiś ciężki pojazd. Znaleziono tam tropy sarny. Leśnicy przypuszczają, że biegł za nią i wpadł pod koła ciężarówki. fot. Archiwum Nadleśnictwa Międzychód
Wielkopolscy leśnicy mają już pewność: do Puszczy Noteckiej wróciły wilki! Przy drodze nr 160 znaleźli martwego wilka. Prawdopodobnie wpadł pod ciężarówkę.

Leżącego na poboczu martwego wilka wyparzył kierowca szkolnego autobusu. - To dorodny samiec. Tak zwany basior. Ważył 46 kilogramów - mówi Piotr Bielanowski, nadleśniczy z Międzychodu.

Drapieżnik leżał przy drodze wojewódzkiej nr 160 koło Sowiej Góry, tuż przy granicy z woj. lubuskim. To wielkopolska cześć Puszczy Noteckiej. Leśnicy przypuszczają, że wpadł pod samochód. Prawdopodobnie pod ciężarówkę.

- Nie mieliśmy zgłoszenia o takiej kolizji. Prawdopodobnie samochód nie został uszkodzony, dlatego kierowca nie poinformował nas o zdarzeniu. Kierowcy nie muszą nam zgłaszać kolizji ze zwierzętami - mówi sierż. Katarzyna Wojewoda z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.

Ślady wilczych pazurów

Wilk zostanie spreparowany. P. Bielanowski zapowiada, że będzie go można oglądać w ośrodku edukacji przyrodniczej, który powstaje z inicjatywy leśników w starej leśniczówce Mokrzec. Pobrano też próbki jego tkanek mięśniowych. Na ich podstawie naukowcy mają rozszyfrować DNA czworonoga.

- Może uda nam się ustalić pokrewieństwo między tym osobnikiem i innymi watahami oraz szlaki ich migracji - tłumaczy dr Sabina Pieróżek-Nowak ze stowarzyszenia Dla Natury - Wilk.

Naukowcy badają tkanki martwych zwierząt, a także ich odchody. Na tej podstawie powstaje mapa populacji polskiego wilka. W naszym kraju żeruje około 700 osobników, w tym zaledwie 60 w zachodniej Polsce. W Lubuskiem ich największą enklawą jest Puszcza Rzepińska.

Na lubusko-wielkopolskim pograniczu pojawiły się przed rokiem. W trójkącie między nadleśnictwami Sieraków, Międzychód i Karwin leśnicy natrafili na ich tropy. Widzieli także watahę - rodziców i dwoje młodych. Teraz mają już pewność. Do Puszczy Noteckiej wróciły wilki!

Medal za basiora

Łapy wilka mają ponad osiem centymetrów średnicy
Łapy wilka mają ponad osiem centymetrów średnicy fot. Archiwum Nadleśnictwa Międzychód

Leśnicy zaznaczają, że wilk ma już piękne zimowe futro.
(fot. fot. Archiwum Nadleśnictwa Międzychód)

Ostatniego puszczańskiego wilka ustrzelił 25 sierpnia 1987 r. myśliwy ze Świniar pod Skwierzyną Zdzisław Belina.

- Upolowałem go w okolicach wsi Krobielewko. To był rekordowy okaz. Ważył 64 kilogramy. Dostałem za niego złoty medal, a jego skóra jest jednym z najcenniejszych trofeów myśliwskich w mojej kolekcji - mówi.

Śmierć dorosłego samca może powstrzymać migrację drapieżników na zachód. Samica została sama. Jak zaznacza dr S. Pieróżek-Nowak, w styczniu rozpoczyna się ruja, a w maju na świat powinny przyjść młode wilczki. Nie można więc wykluczyć, że wilczyca wyruszy w poszukiwaniu partnera i opuści siedlisko w okolicach Sowiej Góry.

Dla ludzi są niegroźne

Łapy wilka mają ponad osiem centymetrów średnicy
(fot. fot. Archiwum Nadleśnictwa Międzychód)

Leśnicy zapewniają, że drapieżniki nie stanowią zagrożenia dla ludzi. Zaznaczają, że w ciągu ostatnich 70 lat w Europie nie odnotowano nawet jednego przypadku ataku wilka na człowieka. Wręcz cieszą się z ich powrotu do Puszczy Noteckiej. Dlaczego?

- W naszych lasach pełnią rolę sanitariuszy. Ich ofiarami padają przede wszystkim chore sztuki, które częstokroć roznoszą choroby. W naturalny sposób regulują populację zwierzyny płowej. Na przykład saren, które zgryzają pączki i pędy młodych sosen w uprawach leśnych. Potem uszkodzone przez nie drzewa usychają, albo karłowacieją - wyjaśniają międzychodzianie.

Zdaniem P. Bielanowskiego, spokrewnione z psami drapieżniki nie zagrażają też zwierzętom hodowlanym. Tłumaczy, że ostatnie zimy nie są zbyt mroźne i bez trudu mogą zdobyć pokarm w puszczy.

- Nie stanowią też konkurencji dla myśliwych, bo polują w takich miejscach, do których zazwyczaj nie dociera człowiek - przekonuje.

Wędrują między puszczami

W okolicach Międzyrzecza ostatniego wilka upolowano w 1852 r. Ustrzelił go Johan Unger z Lussowa w lasach między Bukowcem, Sierczem i Bobowickiem. Teraz w tym miejscu stoi obelisk z tablicą, na której wyryto inskrypcje w językach polskim i niemieckim ,,Tu zakończył Kompan życie, który owiec zżerał płód, Johan Unger należycie, zaspokoił jego głód''.

Wilki wróciły też na Ziemię Międzyrzecką. Widziano je w okolicach Gorzycy, Św. Wojciecha i Chyciny. Zdaniem miejscowych leśników, nie mają tam swych siedlisk. To ich szlak między puszczami Rzepińską i Notecką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska