Pani Urszula Mesjasz otworzyła sklep z importowaną, markową odzieżą na początku września. Już dwa tygodnie później doszło do włamania. Kilka osób nie mogąc sforsować antywłamaniowych drzwi, wybiło szybę, specjalnie przywiezionym w samochodzie kilkunastokilowym łomem. Wzięli tylko markowe ciuchy takie jak Adidas, Nike czy Puma. Właścicielka ocenia straty na 3 tysiące złotych.
- Pani, która mieszka nad moim sklepem krzyczała, wrzeszczała, jednak włamywacze nie zwracali na nią uwagi i robili swoje. Sąsiadka zawiadomiła policję, która przyjechała po 15 minutach. Złodziejom kwadrans wystarczył, żeby ukraść mi całą nową kolekcję. Markowa odzież to dobry łup dla młodych złodziejaszków. Dopiero dwa tygodnie minęło od otwarcia. Czuję się jakbym sklep dla złodzieja otworzyła. Sprawcy zostawili na szybie krew i odciski palców, więc złodzieje może się znajdą - wierzy kobieta, która miała wcześniej już dwa włamania do sklepu.
- Dyżurny policji w Żaganiu po otrzymaniu telefonicznego zgłoszenia, skierował na miejsce zdarzenia policyjny patrol policji w Iłowej. Policjanci, bez żadnej zwłoki pojechali do Gozdnicy. Na miejsce przestępstwa została też skierowana grupa dochodzeniowo-śledcza. Dla dobra postępowania przygotowawczego nie mogę ujawnić, jakie ślady zostały zabezpieczone na miejscu włamania - komentuje Sylwia Woroniec, oficer prasowy komendy powiatowej policji w Żaganiu.
Pani Kasia Juszczyszyn ma jedno małe dziecko i jeden duży problem: brak pracy.
- Po tym jak upadły prawie wszystkie zakłady w mieście, ludziom odbija. Kradzież tu jest tożsama z oddychaniem. Mam wyższe wykształcenie w papierach i bezrobocie w realu. Czasami nie dziwię się, że ludzie, którzy nie mając co włożyć do ust sobie i dzieciom, zabierają tym co mają. Ale kradzież markowych ubrań nie jest walką o przeżycie, tylko i wyłącznie snobizmem. Nie zdziwiłabym się, gdy zrobili to miejscowi uczniowie - stwierdza kobieta.
Właścicielka okradzionego sklepu nie usprawiedliwia przestępców.
- Jest tyle pracy zagranicą. Młodzi mają otwartą drogę do pracy. Niestety za pracę się nie biorą. Wolą ukraść niż kupić - stwierdza kobieta. Choć przyznaje, że jeśli chce się znaleźć pracę w jej miejscowości, to graniczy to z cudem. A złodziej o cuda nie zabiega.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?