MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skąd tyle ptaków?

Tadeusz Krawiec
Bogdan Luboiński z Nowego Żeńska jest załamany. Nigdy wcześniej ptaki nie niszczyły mu upraw.
Bogdan Luboiński z Nowego Żeńska jest załamany. Nigdy wcześniej ptaki nie niszczyły mu upraw. fot. Tadeusz Krawiec
Kruki i gawrony plądrują pola rolników z Nowego Żeńska. Zdaniem ekspertów ptaki mogą przyciągać nielegalnie wyrzucane odpady.

Bogdan Luboiński z Nowego Żeńska jest załamany. Na polu pokazuje nam, co ptaki zrobiły z kiełkującymi ziemniakami. Mówi, że prosił o pomoc gminę, myśliwych, a nawet policję. Bez skutku. - Ptaki pojawiły się niedawno. Czasami przylatuje ich kilkaset. Musi tu je coś przyciągać, a nasze uprawy niszczą jakby przy okazji - twierdzi gospodarz.

Szkodniki pod ochroną

Na ptaki narzekają też myśliwi. Niedawno w tym regionie wpuścili kilkaset bażantów, żeby odnowić populację tych ptaków. Jednak kruki zabijają pisklęta. - To jeden z największych szkodników w naszym łowisku. Widziałem nawet, jak kruki zabiły zająca - mówił nam wczoraj Lech Wołyński.

Jednak myśliwi nie zapłacą rolnikom za zniszczone uprawy. - Płacimy tylko za szkody, które wyrządzi zwierzyna łowna. Kruki i gawrony są pod ochroną - wyjaśniał nam wczoraj Andrzej Staszczyk, prezes Koła Łowieckiego Szarak w Choszcznie. Podobnie jak rolnicy twierdzi on, że kruki i gawrony coś musiało zwabić w tę okolicę. - Sprawdzimy, co to może być - obiecał nam wczoraj.

Ścieki i inne śmieci

Sami próbowaliśmy ustalić, co przyciąga kruki i gawrony. Rolnicy pokazali nam miejsca, gdzie kiedyś wybierano piasek (przy polnej drodze z Nowego Żeńska koło Choszczno do Żeńska w gminie Krzęcin). Wyrobiska są teraz zasypane śmieciami. Widać tam również czerwonawą maź. Ślady wyraźnie wskazują, że ktoś ją tu przywiózł w beczce. - Jeśli to jakieś dzikie wysypiska, to natychmiast powinna się nimi zająć gmina - powiedziała nam Alina Dachowska z wydziału ochrony środowiska w starostwie choszczeńskim. Z kolei wiceburmistrz Choszczna Adam Andriaszkiewicz zapewnił nas, że wyśle w to miejsce komisję.

Sprawą zainteresowaliśmy także Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Szczecinie. - Rolnik może straszyć ptaki nawet przy użyciu broni palnej, ale najpierw musi uzyskać na to zgodę wojewody. W podaniu musi określić, w jaki sposób i gdzie będzie je straszył - powiedział nam Piotr Pieleszek, rzecznik konserwatora. Według niego rolnik nie może liczyć na odszkodowanie, a jedynym sposobem na pozbycie się ptaków jest zlikwidowanie tego, co je zwabiło. - Padlina, drobne gryzonie, owady, odpadki to ich przysmaki. Ziemniaki to tylko uzupełnienie ich diety - stwierdził P. Pieleszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska