Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatowali ludzi dla 30 złotych. Jedna z ofiar zmarła

Stefan Cieśla 0 95 722 57 72 [email protected]
Piotr  J. (stoi) i Tomasz Z. (siedzi z lewej między policjantami), w ostatnim słowie przeprosili rodzinę zabitego, dodali z płaczem, że żałują tego, co się stało
Piotr J. (stoi) i Tomasz Z. (siedzi z lewej między policjantami), w ostatnim słowie przeprosili rodzinę zabitego, dodali z płaczem, że żałują tego, co się stało fot. Stefan Cieśla
Dwóch młodych mieszkańców wsi Sienno koło Ośna Lubuskiego zmasakrowało dwóch starszych mężczyzn. Jeden z nich nie przeżył. Prokurator zażądał dla obu rabusiów po 12 lat więzienia. Przed Sądem Okręgowym w Gorzowie zakończył się dzisiaj proces.

Do masakry doszło 23 stycznia minionego roku. Było ok. 23.00 gdy włamali się do domu braci K. 28-letni Tomasz Z. miał kaptur na głowie, 21-letni Piotr J. włożył kominiarkę.

Starczyło na pół litra

Po kilku ciosach pięścią i drewnianą pałką 69-letni Kazimierz K. stracił przytomność. Ocknął się gdy polali go zimną wodą, ale nie mógł ustać na nogach. Jego brat 71-letni Henryk błagał, żeby przyszli następnego dnia, bo teraz nie mają pieniędzy. Bili go dalej, ciągali na piętro, potem strącili do piwnicy. - Zabraliśmy 30 złotych, na stacji paliw kupiliśmy pół litra absolwenta - zeznał potem na procesie Tomek. Zmasakrowali mężczyźni leżeli w domu dwa dni. Dopiero w sobotę sąsiadka wezwała pogotowie. Lekarz stwierdził zgon Kazimierza K. Prokurator napisał w akcie oskarżenia, że zmarł między środą a sobotą, 23 a 26 stycznia.

Zmowa milczenia

Jeszcze tej samej nocy rodziny napastników dowiedziały się od nich, że napadli ,,na dziadków''. Ale nikt nie wezwał pogotowia, nie powiadomił policji. Potem już pół wsi o tym wiedziało, ale milczało lub kryło chłopaków. Zmowa milczenia pękła dopiero w maju, gdy zamknięto ich w areszcie. Troje ich krewnych dostało potem wyroki w zawieszeniu za składanie fałszywych zeznań, że nic o napadzie nie wiedzieli.

To było bestialstwo

Proces rozpoczął się 18 listopada minionego roku. Piotrek wyparł się bicia, wyjaśniał przed sądem, że tylko stał i patrzył jak Tomek katuje mężczyzn. Biegli potwierdzili, że zgon Kazimierza K. nastąpił w wyniku krwiaka mózgu po uderzeniu w głowę drewnianą pałką. - Chociaż dziś oskarżeni obwiniają się nawzajem, obaj bili i kopali swoje ofiary, zachowywali się wyjątkowo brutalnie.

Zostawili ich zmasakrowanych, spokojnie poszli do rodzin i powiedzieli, że ,,chyba zabili''. Dlatego domagam się dla obu po 12 lat więzienia - powiedziała prokurator Agnieszka Brygidyr. Obrońcy oskarżonych prosili sąd o wymierzenie kar ,,sprawiedliwych'' i umożliwienie im powrotu do społeczeństwa. Wyrok ogłoszony będzie 4 czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska