MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skład drużyny Zastalu i jej trenera poznamy w połowie czerwca

Redakcja
Ta trójka nie wyjdzie razem w przyszłym sezonie. Jarosław Kalinowski (z przodu) i Robert Morkowski (z tyłu) nie dostali propozycji.
Ta trójka nie wyjdzie razem w przyszłym sezonie. Jarosław Kalinowski (z przodu) i Robert Morkowski (z tyłu) nie dostali propozycji. fot. Bartłomiej Kudowicz
Kibice Zastalu powoli otrząsają się po klęsce i pytają o nowy sezon. Co teraz, kto odchodzi, kto zostaje i o co będzie walczył zespół?

Nie ma mowy o wykupie dzikiej karty na grę w ekstraklasie. Zapomnijmy również o drugim ,,Dream Teamie", ekipie złożonej tylko ze znanych zawodników, bo taka koncepcja była realizowana, ale w kwietniu legła w gruzach.

Wsparty dyrektorem?
Pierwszą sprawą jest zatrudnienie trenera. Wiadomo, że szkoleniowcem nie będzie Tadeusz Aleksandrowicz. Jak twierdzi prezes SSA Grono Rafał Czarkowski, trwają dyskusje jaką rolę mógłby pełnić "Alex". Może dyrektora sportowego? Chodzi o to, by nie wypuścić z rąk człowieka z ogromnym doświadczeniem. Tylko że wtedy, jego następca musi być równie świetnym fachowcem z nieprzeciętną osobowością.

- Takiego człowieka szukamy - powiedział Czarkowski. - Prowadzimy rozmowy z dwoma. Na początku przyszłego tygodnia powinien być ich finał.

Prezes potwierdził to, o czym mówiono już nieoficjalnie, że klub rozmawiał z byłym trenerem kadry narodowej kobiet Tomaszem Herktem, ale nic z tego nie wyszło.

Nie mówię - nie

Kogo zastanie nowy szkoleniowiec? Na pewno młodzież: Rafała Rajewicza, Artura Busza, Marcela Wilczka. A z wypożyczenia do Tarnovii Tarnowo Podgórne wraca Marcin Wróbel. Starsze pokolenie reprezentuje Sławomir Olszewski. Toczą się rozmowy z Marcinem Chodkiewiczem, Grzegorzem Kukiełką, Grzegorzem Taberskim i Dariuszem Kalinowskim. Jest nadzieja, że znajdą szczęśliwy finał.

Propozycję dostał także Paweł Szcześniak. Ale funkcję zawodnika miałby łączyć z prowadzeniem grupy młodzieżowej.

- Fakt, porozmawialiśmy sobie szczerze z prezesem - przyznał Szcześniak. - Na razie jeszcze nie podjąłem żadnej decyzji. Poczekam aż przyjdzie nowy trener. Czy będzie chciał mnie w składzie? Nie mówię - nie, ale musimy jeszcze poczekać.

Piątka na wylocie

Niemal dzień po powrocie ze Stalowej Woli z klubem pożegnali się Tomasz Briegmann, Paweł Kowalczuk i Dawid Witos. Poza orbitę zainteresowania wypadli także Jarosław Kalinowski i Robert Morkowski. W ich przypadku sprawa jest jednak nieco inna. Obaj to wychowankowie Zastalu, mają za sobą grę w najwyższej lidze, a wrócili, by wprowadzić klub do ekstraklasy. Nie udało się.

- Jest mi trochę przykro - powiedział J. Kalinowski. - W sumie nie było żadnej rozmowy, czy uzasadnienia braku propozycji. Ale cóż? Takie jest życie. Co dalej? Jestem po negocjacjach z AZS-em Kalisz, który stara się o dziką kartę w pierwszej lidze. Tak więc pewnie pojawię się w Zielonej Górze, ale - niestety - już nie jako zawodnik Zastalu.

Trwają przymiarki

Zielonogórski klub rozmawia z dwoma solidnymi zawodnikami, na których nowy trener mógłby oprzeć zespół. Są to przymiarki, bo decydujące zdanie będzie należało do przyszłego szkoleniowca. Czarkowski zaznaczył jednak, że w połowie czerwca chciałby znać skład. Prezes zdementował przy okazji wiadomość, że Zastal interesował się Michałem Nikielem.

- Taka informacja pojawiła się na portalach internetowych, ale to nieprawda - mówi Czarkowski. - Zresztą Nikiel już podpisał w kontrakt Radomiu.

W Zielonej Górze trenowała przez kilka dni trójka młodych zawodników: Grzegorz Szepczyński z Włocławka, Łukasz Wilczek z Żubrów Białystok i Rafał Stolarek z AZS-u Koszalin. Czy zostaną w klubie? Dowiemy się w najbliższych dniach.

Andrzej Flügel
0 68 324 88 06
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska