Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słodkie lata 20, lata 30 w Lubuskim Teatrze. Mnóstwo wspaniałej muzyki i kreacji aktorskich, koniecznie trzeba zobaczyć

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
Dawno się tak dobrze nie bawiłem, jak na spektaklu muzycznym "Słodkie lata 20., lata 30." w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. To kwintesencja cudownej muzyki, mądrych tekstów z przesłaniem i mistrzowskich kreacji teatru. Ogromne brawa i wyrazy uznania należą się Jamesowi Malcolmowi, który nie tylko śpiewał, tańczył, ale także i podjął się roli mistrza ceremonii - konferansjera występu.
Dawno się tak dobrze nie bawiłem, jak na spektaklu muzycznym "Słodkie lata 20., lata 30." w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. To kwintesencja cudownej muzyki, mądrych tekstów z przesłaniem i mistrzowskich kreacji teatru. Ogromne brawa i wyrazy uznania należą się Jamesowi Malcolmowi, który nie tylko śpiewał, tańczył, ale także i podjął się roli mistrza ceremonii - konferansjera występu. Jarosław Wnorowski
Dawno się tak dobrze nie bawiłem, jak na spektaklu muzycznym "Słodkie lata 20., lata 30." w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. To kwintesencja cudownej muzyki, mądrych tekstów z przesłaniem i mistrzowskich kreacji aktorów teatru. Ogromne brawa i wyrazy uznania należą się Jamesowi Malcolmowi, który nie tylko śpiewał, tańczył, ale także i podjął się roli mistrza ceremonii - konferansjera występu.

Śpiewam piosenki

Całość rozpoczyna się tytułową piosenką z filmu "Lata dwudzieste, lata trzydzieste", w reżyserii Janusza Rzeszewskiego, który premierę miał jeszcze w 1984 roku. Muzykę do filmu stworzył Włodzimierz Korcz. Aktorzy w strojach z epoki, wprowadzają widzów w cudowny muzyczny świat tamtych lat, choć jak wiemy rzeczywistość wcale nie była taka spektakularna i słodka.

Na scenie pojawia się aktorka śpiewająca tango z 1927 roku "Ja śpiewam piosenki" (muzyka: Oscar Juan de Dios Filiberti Rubaglio, słowa polskie: Julian Tuwim).

Mój miły, nie bądź tak srogi, Bo serce mdleje mi z trwogi, Czemu się, miły, smucisz?
Ach, ucisz serce swe, ucisz

Noc patrzy na nas gwiazdami, Jesteśmy, miły mój, sami, Pachną bzy coraz słodziej
Niech nas pogodzi ta noc

Ja śpiewam piosenki, Brzmią czułe dźwięki, Ludziom na pocieszenie
Słuchają w radości, Możni i prości, W sercach swych czując drżenie

Oddaj mi Pan moje osiemset złotych!

W przedstawieniu widzimy także znakomitą kreację Janusza Młyńskiego i Jerzego Kaczmarowskiego, którzy wcielają się w role dwóch starszych lekko podchmielonych, starszych, żonatych obywateli. Jeden z nich jest winny drugiemu całe osiemset złotych, ale jak to w życiu bywa pieniądz krąży i szybko zmienia właściciela, a przez to lista dłużników się zwiększa. Ich zabawne dialogi, są genialne i znakomicie pokazują charakter dwudziestolecia międzywojennego w Polsce.

Ten wąsik, ach ten wąsik

James Malcolm wraz z Chórem Wujów w scenie i piosenkach "Ja się boje sama spać" oraz "Ada to nie wypada", pojawiają się w melonikach aby przestrzec Adę, że pewnych rzeczy po prostu nie wypada. Charakterystyczny hitlerowski wąsik u aktorów, jest zapowiedzią nieuchronnego ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 roku, który zburzył tę piękną sielankę.

Hanka Ordonówna i na pierwszy znak

Z czarnym wachlarzem na scenie pojawia się aktorka śpiewająca "Miłość ci wszystko wybaczy", czyli znany przebój Hanki Ordonówny z filmu "Szpieg w masce". Fantastyczne wykonanie i znakomita gra świateł. Byłem również pod ogromnym wrażeniem interpretacji utworu "Na pierwszy znak". Aktorka genialnie naśladowała przedwojenny kresowy akcent. Niezapomnianym był też występ aktorek w piosence "Sex appeal".

Czasy „Qui pro quo”

Dwudziestolecie międzywojenne to okres tryumfu kina oraz wysypu talentów, które były związane z „Qui pro quo” - najsłynniejszym polskim teatrzykiem literacko-rewiowym działającym w latach 1919-1932. Należeli do nich m.in. Julian Tuwim czy Marian Hemar. Występowali w nim m.in. Hanka Ordonówna, Mira Zimińska, Zula Pogorzelska, Adolf Dymsza czy Eugeniusz Bodo, którzy wykonywali takie przeboje jak: „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Na pierwszy znak”, „Ada, to nie wypada”.

Trochę danych

O dobrych duchach i twórcach spektaklu:

  • Reżyseria, inscenizacja i choreografia: Jan Szurmiej
  • Scenariusz: Jan Szurmiej ze wstawkami słownymi Juliana Tuwima i Konrada Toma
  • Scenografia: Wojciech Jankowiak
  • Kostiumy i adaptacja scenografii: Marta Hubka
  • Kierownictwo muzyczne i aranżacje: Jarek Babula

Spektakl pojawia się na afiszu Lubuskiego Teatru także 8 marca, równo w Dniu Kobiet. To znakomity sposób na rozweselenia naszych kochanych Pań, zwłaszcza, że czasy niespokojne i wypada w końcu zwrócić te pożyczone osiemset złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska