Słubice: Jest zgoda na bazar

Żeby rozpocząć odbudowę spalonego prawie dwa lata temu bazaru, trzeba było rozwiązać problem zbiornika z gazem na pobliskiej stacji, bo stoi za blisko planowanego targowiska. Ostatnio Stowarzyszenie Handlowców Targowisk Miejskich Odra, które jest inwestorem zastępczym, dogadało się z właścicielem stacji i zbiornik zostanie przeniesiony. - Myśleliśmy, że teraz gładko dostaniemy pozwolenie na budowę, ale znów nam odmówiono - denerwował się w ubiegłym tygodniu Grzegorz Szram ze stowarzyszenia kupców.

Zmęczeni czekaniem

Bazarowicze byli wtedy już doprowadzeni do ostateczności. Kupcy, którzy chcą po odbudowie wrócić na bazar musieli do końca września wpłacić kolejną, już trzecią, ratę za swoje nowe stoiska. Najniższa z nich to za każdym razem prawie 5 tys. zł. - Ludzie pobrali kredyty na hipotekę, bo już nie mają pieniędzy, a początku inwestycji nadal nie widać - mówił G. Szram. Zdaniem kupców wszystko przez to, urzędnicy ze starostwa byli zbyt drobiazgowi. - Nie możemy w nieskończoność czekać na rozpoczęcie inwestycji, mamy umowy z wykonawcą i za chwilę będziemy musieli mu płacić kary umowne za niedotrzymanie terminów - podkreślał G. Szram. Dodał, że ludzie mają już dosyć prowizorki na tymczasowym targowisku i chcieliby jak najszybciej zacząć handel w godziwych warunkach.

Skrócił procedury

Dlatego tak trudno im się było pogodzić z twardym stanowiskiem powiatu. - Uważamy, że drobne poprawki w projekcie można wprowadzać na bieżąco, już po wydaniu pozwolenia na budowę - twierdził Paweł Sławiak ze stowarzyszenia kupców. - Czas nas goni, niedługo mrozy - dodawał. Tymczasem starosta Andrzej Bycka tłumaczył, że projekt na tak ogromną inwestycję musi być zrobiony perfekcyjnie. - Co będzie, kiedy ktoś go zakwestionuje i każe rozbierać targowisko? - pytał. Obiecywał natomiast, że jeśli wszystko będzie tak, jak trzeba, to skróci procedury. Słowa dotrzymał.
- W czwartek mamy spotkanie z wykonawcą, który może jeszcze w tym tygodniu wejdzie na teren budowy - nie krył wczoraj radości G. Szram.