Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubice. Na forum wrze w sprawie przyznanego mieszkania

Beata Bielecka
- W Słubicach na mieszkania komunalne czeka ok. 600 osób.  Rocznie przydziela się 5-7 lokali - mówi szef komunalki Krzysztof Radkiewicz..
- W Słubicach na mieszkania komunalne czeka ok. 600 osób. Rocznie przydziela się 5-7 lokali - mówi szef komunalki Krzysztof Radkiewicz.. Beata Bielecka
Choć od sprawy minęły prawie dwa lata, wciąż ona żyje m.in. na naszym internetowym forum. Ponad 18 tysięcy wyświetleń, prawie 300 wpisów...Co tak porusza mieszkańców? Sprawa przydziału mieszkania byłej kierowniczce Centrum Pomocy Rodzinie.

W końcówce poprzedniej kadencji ówczesny burmistrz Ryszard Bodziacki podpisał przydział mieszkania Terasie Rukawisznikow. Zrobił to 10 dni przed zaprzysiężeniem nowego szefa gminy. Wydając w tej sprawie zarządzenie podparł się kilkoma opiniami.

Za zasługi dla gminy

Szefowa słubickiego oddziału ZNP Weronika Bursztynowicz podkreślała, że była kierowniczka PCPR (jest już na emeryturze) przez 42 lata pracowała społecznie pomagając innym.

- Obecnie znalazła się w trudnej sytuacji życiowej i mamy nadzieję, że teraz społeczeństwo będzie mogło spłacić dług wdzięczności wobec tej wspaniałej kobiety - napisała.

W podobnym tonie wypowiedział się Jakub Piosik, ówczesny szef komisji mieszkaniowej w gminie, który w PCPR dostał posadę po T. Rukawisznikow. Podkreślał, że uczestniczyła ona w tworzeniu centrum, przyczyniała się do powstania Ośrodka Interwencji Kryzysowej dla ofiar przemocy, była pomysłodawczynią utworzenia domu dziecka w Cybince.

Chcieliśmy z nim wczoraj o tym porozmawiać, ale nie odbierał komórki.

Wśród dokumentów dostarczonych nam przez mieszkańca Słubic, który chce wyjaśnienia tej sprawy, jest też pismo dyrektora Zakładu Administracji Mieniem Komunalnym Krzysztofa Radkiewicza.

Też podkreśla zasługi T. Rukawisznikow, ale i zwraca uwagę na coś jeszcze. Pisze, że słubiczanka potrzebuje mieszkania ponieważ z powodu pomyłki urzędnika straciła prawo do lokalu, który wcześniej zajmowała

Wkurzeni internauci

- Tak rzeczywiście było - potwierdził nam wczoraj K. Radkiewicz. Wyjaśnił, że w 1987 roku zamieniała ona mieszkanie i nie została wpisana w dokumentach jako współnajemca nowego lokum, a jedynie osoba wspólnie zamieszkująca. Gdy z powodów rodzinnych ponad rok temu musiała się z niego wyprowadzić straciła prawo do połowy lokalu. - Przydział nowego mieszkania to rodzaj zadośćuczynienia za popełniony przez gminę błąd - ocenił szef ZAMK.

Pytany o procedurę przyznawania komunalnych lokali wyjaśnił, że ostateczna decyzja zawsze należy do burmistrza. Wcześniej sprawę analizuje komisja mieszkaniowa, ale jej opinia nie jest wiążąca.

Sprawa przydziału tego mieszkania od blisko roku żyje na naszym forum. Wpisów ciągle przybywa.

- To naprawdę jest nie w porządku. Moja koleżanka mieszka z córką i mężem pijakiem, który ma eksmisję, od 12 lat. Przechodzą z nim męki pańskie, znęca się nad nimi i nie mają co z nim zrobić - napisała internautka o nicku Ela P. "Oczekująca na mieszkanie" przyznała, że informacja o tym przydziale bardzo ją zdenerwowała. - Chodziłam do burmistrza dwa lata i prosiłam o mieszkanie dla mnie i dla dzieci, a mam ich troje. Nie mamy własnego kąta. Ciągle słyszałam, że nie ma mieszkań. Mógł po prostu powiedzieć, że nie ma mieszkań dla obcych z miasta, tylko dla swoich".

Sprawa mieszkania oburzyła też radną Krystynę Skubisz, która złożyła w tej sprawie skargę do rady miejskiej. - Uznano ją za bezzasadną, co mocno mnie zdziwiło - wróciła wczoraj do sprawy sprzed roku.
Z T. Rukawisznikow nie udało nam się skontaktować. Nie odbierała komórki, nie oddzwoniła też mimo pozostawionej prośby na automatycznej sekretarce.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska