Wszystko wyjaśni się do końca tego roku. Nowa rada musi zatwierdzić budżet na 2007 r. Jeżeli radni uznają zagospodarowanie jeziora za sprawę najważniejszą, prace na Błędnie mogą ruszyć już w przyszłym roku. Jezioro ma szansę wrócić do dawnej świetności, a miasto stać się regionalną stolicą żeglarstwa. Plan zagospodarowania jest już opracowany. Został podzielony na 12 etapów. Unia może pomóc w ich realizacji podczas najbliższych siedmiu lat.
Spacer po promenadzie
Zgodnie z planem przy ul. Senatorskiej przy nowym targowisku miejskim ma powstać przystań dla łodzi i kajaków. Dlatego rów na odcinku od fosy do Obry ma zostać poszerzony. Z kolei zostaną rozebrane stare domki kempingowe w zabytkowym parku. Zamiast nich stanie 40 nowych oraz budynek, w którym znajdzie się recepcja i bar.
Kolejny etap uwzględnia oczyszczenie brzegu jeziora z roślinności, której przez lata sporo narosło. Obok domków kempingowych powstanie marina - przystań żeglarska. Kolejna ma stanąć na przedłużeniu ul. Jeziornej. Wzdłuż jeziora będzie ciągnąć się nowa promenada. Znajdzie się na niej miejsce dla pieszych i rowerzystów, a może nawet dla samochodów. Na razie utwardzony jest tylko niewielki odcinek tej trasy. Po promenadzie powstanie trzecia marina - na przedłużeniu ul. Zygmunta Starego.
Pomysł na rajską plażę
Następnie tereny po obu stronach ul. Jeziornej mają zostać wyrównane i uzbrojone w media. Tak, żeby w przyszłości mogły stanąć kolejne domki wypoczynkowe. Do hotelu "Pod Dębami" ma zostać przedłużona ul. Łąkowa.
Kolejny etap ma ułatwić dojazd do kompleksu rowerzystom z pobliskiej Nądni. Ze wsi będzie prowadzić ścieżka rowerowa o długości 2,5 km. Teren, po którym ma biec ścieżka należy do firmy SUR. Jeżeli udzieli swojej powierzchni, ścieżka będzie przechodzić bezpośrednio w promenadę.
Ostatni etap zagospodarowania brzegu jeziora to modernizacja plaży w Łazienkach. Zostanie nawieziony świeży piasek, stanie budynek z toaletami i prysznicami oraz nowe lampy. Znajdzie się też miejsce do biesiadowania - plac z ławeczkami i stolikami oraz krąg na ognisko.
Najpierw kanalizacja
Koncepcja już jest, ale jej realizacja może zająć nawet siedem lat. Inwestycje mają jednak różne ceny. Postawienie domków kempingowych kosztuje 2 mln zł, a wybudowanie ścieżki rowerowej 300 tys. zł. Może więc zdarzyć się tak, że w jednym roku zostanie zrealizowanych kilka etapów zagospodarowania jeziora, a w następnym tylko jeden. Teraz wszystko leży w rękach rady gminy.
- To do radnych należy wyznaczanie priorytetów dla gminy - mówi Robert Pitrowski, który zajmuje się pozyskiwaniem funduszy pozabudżetowych. - Trzeba pamiętać, że gmina to nie tylko Zbąszyń, ale również 14 wsi.
A tu do roboty jest sporo. Na razie gmina chce się skupić na budowie kanalizacji. Przez kolejne siedem lat ma zostać skanalizowane 45 proc. miasta oraz wsie położone wokół jeziora i w dorzeczu Obry. Jeżeli budżet na to pozwoli, radni mogą zadecydować o wprowadzeniu w życie planu zagospodarowania brzegu jeziora. Dopiero wtedy można będzie pisać wnioski o dofinansowanie. Warto, bo Unia Europejska jest w stanie pokryć 75 proc. kosztów, a Europejskie Obszary Gospodarcze nawet 85 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?