Straż pożarna zgłoszenie o ogniu dostała po 3.00 w nocy. Na miejsce pojechało sześć wozów. Pożar udało się ugasić dość szybko, bo już po około godzinie.
Na razie wiadomo, że nikomu nic się nie stało. Przyczyny pożaru bada policja. Strażacy wstępnie straty oszacowali na 40 tys. zł. Jednak będą one zapewne o wiele wyższe, bo wewnątrz metalowych kontenerów znajdował się cały towar kupców.
Znicze i kwiaty zostawały wewnątrz na noc, handlowcy zabezpieczali je tylko przed deszczem czy śniegiem plandekami. Dobytku pilnowali na zmianę, wytyczając nocne dyżury. Dziś także był na miejscu jeden z kupców. Jednak gdy zobaczył ogień, było już za późno na reakcję. Udało nam się ustalić, że ledwo uciekł samochodem przed pożarem.
Więcej przeczytacie w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?