Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o drogę na Jędrzychowie

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
- Droga do kościoła biegnąca między domami? To nie jest najlepszy pomysł - uważa Szymon Nużyński.
- Droga do kościoła biegnąca między domami? To nie jest najlepszy pomysł - uważa Szymon Nużyński. fot. Mariusz Kapała
- Aby ochronić się przed złodziejami, chcieliśmy zamknąć drogę koło naszych domów. Miasto najpierw przyklasnęło, potem wycofało zgodę - skarżą się mieszkańcy Jędrzychowa. - Mamy inne plany - odpowiada Paweł Urbański.

Jesteśmy na ul. Bursztynowej. Okolica piękna, a osiedle domków jednorodzinnych zadbane. Mieszkańcy są zadowoleni. Mają jednak problem, który spędza im sen z powiek. Poprosili nas o interwencję. - W zeszłym roku na naszej ulicy mieliśmy włamania. Na zebraniu sąsiedzkim postanowiliśmy zabezpieczyć się przed kolejnymi. Między naszymi domami wije się droga, która należy do miasta. Jest zarośnięta drzewami. Potencjalnym złodziejom bardzo ułatwia to zadanie, dlatego wystąpiliśmy do miasta z prośbą o wydzierżawienie tego terenu - wyjaśnia Maria Wasik.

I dodaje, że mieszkańcy Bursztynowej planowali zamknąć tę drogę i z obu stron postawić bramy. Magistrat wyraził na to zgodę zeszłej jesieni. Wspólnota sąsiedzka spokojnie szykowała się do inwestycji.
- Tymczasem na początku tego miesiąca otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy dzierżawy. Miasto tłumaczyło tę decyzję koniecznością realizacji miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Jędrzychowa, uchwalonego w 1995 r. A przecież w tym czasie stały tu tylko trzy domu - denerwuje się Mariusz Gendera.
Urzędnicy planują zagospodarować dziki teren i poprowadzić dróżkę do pobliskiego kościoła. Mieszkańcy twierdzą, że do świątyni można dojść inaczej.
- Droga do kościoła powinna prowadzić dawną trasą kolejki szprotawskiej, przy wjeździe na ul. Diamentową. Jest szersza i bezpieczniejsza - mówi M. Gendera.

A M. Wasik pokazuje nam obie drogi. Pierwsza, piaszczysta jest szeroka, nie wymaga wielu zabiegów. Tą drugą, wąską, oprotestowaną przez mieszkańców, porastają chaszcze.
- Ma i tę wadę, że prowadzi pod górkę. To problem dla ludzi starszych. A zimą, po zmroku, nie będziemy się czuć bezpiecznie - mówi pani Maria.
Paweł Urbański, naczelnik wydziału inwestycji miejskich przekonuje, że inwestycja została wpisana do tegorocznego budżetu.
- Nie składałem mieszkańcom żadnych obietnic. Za ok. 20 tys. zł zrobimy drogę, która będzie im służyć. A plany czasem się zmieniają - mówi P. Urbański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska