Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Gorzów: To będzie trudny rok

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Bartosz Zmarzlik i jego koledzy nie muszą na początku sezonu martwić się o finanse klubu i mogą skupić się wyłącznie na poprawie swojej formy sportowej
Bartosz Zmarzlik i jego koledzy nie muszą na początku sezonu martwić się o finanse klubu i mogą skupić się wyłącznie na poprawie swojej formy sportowej Bogusław Sacharczuk
- Obawiam się, że życie może brutalnie zweryfikować przedsezonowe założenia. Może się okazać, że nie wszystkie drużyny dojadą do końca sezonu - uważa prezes Stali Gorzów Ireneusz Maciej Zmora. Jak sytuacja wygląda w naszym klubie?

Kryzys finansowy szaleje w całym sporcie, nie ominął również żużla. Dotyczy to też wicemistrzów Polski z Gorzowa, którzy w porównaniu z ubiegłym sezonem mają budżet mniejszy o 1,5 mln zł. Między innymi dlatego zimą z klubu odeszło trzech zawodników, którzy za swoje usługi żądali więcej niż żółto-niebiescy byli gotowi wyłożyć.
Ponadto już dwa miesiące temu prezes Stali nie owijał w bawełnę i przyznał, że przy Śląskiej tną koszty. Zaznaczył jednak, że to nie skutek rozrzutności w poprzednich latach. - Nadeszły trudne czasy i nie możemy patrzeć tylko przez pryzmat jednego sezonu. Zawsze byliśmy wypłacalni i teraz będzie tak samo - stwierdził Zmora.

Ostatnio pojawiły się jednak spekulacje na temat kondycji finansowej gorzowskiego klubu. - Do pierwszego meczu przystąpiliśmy bez jakichkolwiek zaległości, wynikających z umów. Z naszymi zawodnikami rozliczyliśmy się co do złotówki. Dzięki temu mogli oni bez przeszkód przygotować się do rozgrywek. Również i my, członkowie zarządu, możemy obserwować rozwój sportowych wydarzeń z większym spokojem - wyjaśnił prezes.

Stal realizuje przyjęty plan finansowy, co nie oznacza, że budżet jest zamknięty. Prace z tym związane będą trwały do listopada. - Mam nadzieję, że zakończą się one pozytywnie. Pierwszy test stojący przed kibicami został przez nich zdany celująco, ponieważ założone w planie finansowym wpływy ze sprzedaży karnetów zostały zrealizowane. Bardzo im za to dziękuję - mówi Zmora.
Stal sprzedała ponad 3,8 tys. karnetów, co biorąc pod uwagę słabszy niż rok temu skład zespołu, jest znakomitym wynikiem. Także 11 tys. widzów podczas niedzielnej inauguracji ekstraligi nie jest złą frekwencją, choć w przeszłości fani "Staleczki" pojawiali się na "Jancarzu" w większej sile. Nasz klub uregulował już także zaległości wobec BSI, firmy posiadającej prawa do cyklu Grand Prix. To cieszy, bo przecież pierwotnie działacze zakładali spłatę zadłużenia dopiero w maju.

Kryzys dopadł nie tylko stalowców. Choć głośno nikt o tym nie mówi, to podobne problemy mają też inni, m.in. mistrz Polski z Tarnowa. Dlatego sternik żółto-niebieskich podkreśla, że o kształcie przyszłorocznej ekstraligi zadecydować może nie wynik sportowy, lecz kondycja finansowa danego klubu.
- W całym kraju widoczne jest spowolnienie gospodarcze i szalejący kryzys. To przekłada się na coraz mniejsze możliwości finansowe kibiców i sponsorów. Zarządy zakładają określone wpływy ze sprzedaży biletów i karnetów oraz wpłaty sponsorów. Obawiam się, że w tym roku życie może brutalnie zweryfikować przedsezonowe założenia. Może się tak okazać, że nie wszystkie drużyny dojadą do końca sezonu - uważa Zmora.

Dlatego prezes Stali uważa, że warto zastanowić się nad utrzymaniem górnego limitu KSM na przyszły sezon, a nawet na dłużej, jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie. - Mam świadomość, że nie jest to idealne rozwiązanie, ale w obecnej sytuacji wszyscy powinniśmy skupić się nad ochroną i tak nielicznych ośrodków żużlowych w Polsce, a nie marzeniach o megalomanii. Warto zapytać kibiców co bardziej ich emocjonuje: wynik 70:20 czy mecz rozstrzygnięty w XV biegu? - pyta.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska