Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal na razie bliżej złota. Emocje i nerwy na "Jancarzu" [ZDJĘCIA]

Redakcja
Stal Gorzów wygrała u siebie z Unią Leszno.
Stal Gorzów wygrała u siebie z Unią Leszno. Jakub Pikulik
Żużlowcy Stali Gorzów postawili mały krok do tytułu mistrza Polski. W pierwszym finałowym meczu PGE Ekstraligi minimalnie pokonali piekielnie silną Unię Leszno. Obronić przewagę w niedzielę w Lesznie będzie bardzo trudno.

Mecze o złoty medal to spora dawka emocji i nerwów. Nie inaczej było wczoraj wieczorem na stadionie im. Edwarda Jancarza. Skupienie, ale też i obawę o wynik widzieliśmy w twarzach zawodników obu drużyn, gdy wyszli na przedmeczowy obchód toru. W napięciu byli też kibice. „Stal Gorzów! Stal Gorzów!”, które przy okazji innych spotkań słychać często na „Jancarzu”, tym razem grzęzło w gardłach 12 tysięcy gorzowskich fanów. Nic dziwnego…

Już po pierwszych biegach widać było, że w boksach obu drużyn będzie bardzo nerwowo. Ciśnienia najwyraźniej nie wytrzymał Janusz Kołodziej. Jeden z liderów Unii już w trzecim wyścigu wjechał w taśmę, a trzy biegi później spowodował upadek Huberta Czerniawskiego. Te dwa zdarzenia spowodowały, że po dwóch seriach startów goście mieli tylko dwa punkty przewagi. Z każdym kolejnym biegiem startowali coraz lepiej. A wczoraj, na nieszczęście dla gorzowian, to start i pierwsze metry dojazdu do pierwszego wirażu decydowały o wynikach poszczególnych wyścigów. To sprawiło, że zamiast budować przewagę przed rewanżem, po trzeciej serii musieli „gonić wynik”.

O tym, jak trudno było wyprzedzać na dystansie, przekonał się choćby Bartosz Zmarzlik. W szóstej gonitwie po przegranym starcie dwoił się i troił, napędzał w każdej części toru. I choć widać było, że jest bardzo szybki, to – nawet on, dominator na „Jancarzu” – po przegranym starcie nie był w stanie dogonić Jarosława Hampela.

Wyprzedzeń było jak na lekarstwo. Przed biegami nominowanymi tylko dwa. I oba były udziałem żółto-niebieskich. W 10. wyścigu Szymonowi Woźniakowi udało się wyrwać dwa punkty Dominikowi Kuberze, a w 13. gonitwie tego leszczyńskiego juniora wyprzedził Krzysztof Kasprzak. Dzięki tym akcjom gorzowianie doprowadzili do remisu 39:39.

Na szczęście dla stalowców ich indywidualne wyniki sprawiły, że w przedostatnim biegu pojechali dwaj jej liderzy. Kasprzak z Vaculikiem wygrali podwójnie. Nerwy w gardłach kibiców puściły. Przed ostatnią gonitwą znów słychać było głośne: „Stal Gorzów! Stal Gorzów!”. Bieg wygrali jednak goście. Gorzowianie pojadą więc do Leszna bronić dwupunktowej zaliczki. By zdobyć złoto, potrzebują co najmniej remisu.

Stal: Kasprzak 8+3 bonusy (1*,2,2,1*,2*), Walasek 5+2 (2,0,1*,2*), Vaculik 9 (3,0,0,3,3), Woźniak 7+1 (2*,1,2,2,0), Zmarzlik 13 (3,2,3,3,2), Czerniawski 1 (0,1,-), Karczmarz 3 (3,0,0), Szczotka 0 (0).
Unia: Sajfutdinow 10+1 bonus (3,3,2,1*,1), Kurtz 4+2 (0,2*,1*,1,0), Hampel 7 (0,3,3,d,1), Kołodziej 0 (t,w,0,-), Pawlicki 13+1 (1*,3,3,3,3), Smektała 4+1 (1*,1,2), Kubera 6 (2,1,2,1,0).
Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Widzów: 13 053.

Spotkanie relacjonowaliśmy na żywo. Zapis relacji znajdziesz tutaj: Cash Broker Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno [RELACJA LIVE]

Zobacz też wideo: Finał DMP 2018: Stal Gorzów - Unia Leszno. Ocena Krzysztofa Kasprzaka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska