Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach przed supermarketem na rynku w Krośnie Odrz.

Michał Szczęch
Michał Obara, handlarz: - Na naszym rynku nie dzieje się dobrze.
Michał Obara, handlarz: - Na naszym rynku nie dzieje się dobrze. Michał Szczęch
- Obiecano nam gruszki na wierzbie - słychać narzekania na rynku w Krośnie Odrz. Te gruszki to miał być nowy dach, nowe miejsca handlowe, nowy parking. Mówiło się nawet o przebudowie drogi. Obietnice płynęły od lat...

Dziś z tych obietnic, owszem, trochę zostało. Jak zapowiadają w urzędzie miasta, jeszcze w tym roku powinna zostać zrobiona droga z ul. Parkowej do Srebrnej Góry. Od kilku miesięcy burmistrz Marek Cebula i zastępca Grzegorz Garczyński spotykają się z przedstawicielami targujących, szukając rozwiązania jak wyremontować miejskie targowisko.

- Targujący zaproponowali, że są w stanie na własny koszt zakupić 40 nowych boksów handlowych, w cenie około 15 tys. zł każdy - informuje Garczyński. - Burmistrz z kolei godzi się na wybudowanie infrastruktury kanalizacyjnej i wodociągowej wzdłuż nowych stoisk, nowego ogrodzenia oraz drogi łączącej ul. Parkową i Srebrną Górę wraz z miejscami do parkowania. Droga powinna powstać jeszcze w tym roku, natomiast budowa boksów wraz z infrastrukturą zależy od zakończenia prac dokumentacyjnych - wyjaśnia Garczyński. Dla targujących najlepsze miesiące do remontów to lipiec lub styczeń i luty.

Terminy remontów zależą w dużej mierze od projektanta. - Czekamy na odpowiedź, więcej informacji będziemy mogli udzielić za dwa tygodnie - mówi wiceburmistrz.
Terminy zależą też od pobliskiej działki. Magistrat wystawił ją na sprzedaż za przeszło 600 tys. zł. Część tej kwoty poszłaby właśnie na modernizację targowiska. Bez tych pieniędzy trudno mówić o rozpoczęciu prac.

Czy handlujący z takich planów są zadowoleni? Jan Szatkowski, który handluje na rynku warzywami i owocami od 1994 roku, oszacował, że w ciągu minionych blisko 20 lat, podatków z całego targowiska do kasy urzędu miasta wpłynęło blisko 6 mln zł. Różnie z tymi podatkami bywało. Zdarzały się lata tłuste, gdy rocznie do kasy urzędu wpadało ponad 300 tys. zł. Dziś wpada też niemało, bo blisko 150 tys. zł rocznie. Handlujący płacą. Co w zamian?

- Nawet puszki farby nie dali - skarży się Henryk Pawlicki ze straganu z ubraniami. - Jedna władza, później kolejna… Przejadali pieniądze. Handlarze mają największy żal o obojętność władz.
Czy może być lepiej? - Boimy się, że mimo planowanych remontów, rynek upadnie, bo wbiją gwóźdź do naszej trumny - twierdzi handlująca bielizną Gabriela Bisowska.
Ten gwoźdź, zdaniem handlujących, to sumermarket, który mógłby stanąć, a chodzą takie słuchy, na wspomnianej działce tuż przy targowisku. Przetarg być może rozstrzygnie się pod koniec marca.

Jeśli supermarket powstanie, to my pójdziemy z torbami

Na ostatnim spotkaniu z handlarzami G. Garczyński stwierdził: - Działka przeznaczona jest pod usługi i handel, a w tej chwili nie wiadomo, kto się zgłosi do przetargu. Może tam powstać hotel i restauracja, albo market budowlany lub spożywczy. Jeśli nawet powstanie market, to nie powinno być obaw, że rynek przestanie funkcjonować. Każda inwestycja w tamtym miejscu powinna napędzać klientów dla targujących.

Zakładając hipotetycznie: gdyby stanął market spożywczy, zagrożeni mogliby czuć się właściciele stoisk na rynku właśnie ze spożywką. Takich jest raptem kilka. - Ale przecież dziś w każdym markecie znajdziemy też ubrania i inne produkty - zauważa opozycyjny radny Robert Maciąg, któremu pomysł ze sprzedażą działki zupełnie się nie podoba.

Otóż, jak wspomnieliśmy, miasto chce sprzedać teren w całości. - Dlaczego nie podzielono go na mniejsze działki, zysk mógłby być większy, a na poszczególnych parcelach mogłyby być prowadzone inne działalności - uważa R. Maciąg, przypominając, że przed laty właśnie tak zrobiono ze Srebrną Górą. Dziś na poszczególnych parcelach stoją tam przychodnie zdrowia i apteki. - Taki podział wykluczyłby budowę supermarketu, poza tym przecież targowisko przynosi zysk, jakiego supermarket miastu nie przyniesie - kwituje Maciąg, na myśli mając wspomniane wpływy z podatków.

- Jeśli supermarket powstanie, to my pójdziemy z torbami - kwitują jedni handlarze. Inni twierdzą, podobnie jak G. Garczyński: - Market czy inne sklepy przyciągną klientów na rynek.

Oferty pracy z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska