Pożar w Murzynowie. Co się stało?
Był wtorkowy wieczór (16 lutego) kiedy dyżurny OSP Skwierzyna został zaalarmowany o pożarze budynku gospodarczego w oddalonym o kilkanaście kilometrów od Skwierzyny Murzynowie. Na miejsce natychmiast ruszyły dwa strażackie zastępy. W tym samym czasie z pobliskiego Międzyrzecza wyjechał do akcji zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej.
Na miejscu, o czym informował ich dowódca, już walczyli z pożarem miejscowi druhowie z Murzynowa.
- Gdy na miejsce dojechały nasze zastępy, okazało się, że zapaliła się słoma, która była ściółką na klepisku w pomieszczeniu gospodarczym – mówi Michał Kowalewski prezes OSP Skwierzyna.
Jednak nieważna była słoma, tylko najważniejsze było, że w środku znajdowały się małe kangurki. I to aż pięć.
- To pomieszczenie było ich domostwem - mówi M. Kowalewski. - Prawdopodobnie, aby kangurom było ciepło, hodowca ogrzewał je i stąd pojawił się ogień. Przystąpiliśmy do akcji.
Ocalone kangurki z Murzynowa trafiły w bezpieczne miejsce
Strażacy wraz z właścicielem, hodowcą - hobbystą, z zadymionego straszliwie pomieszczenia ewakuowali kangury. A później przystąpili do wywiezienia podściółki na zewnątrz i jej dogaszenie. Po blisko godzinnych zmaganiach zastępy powróciły do swych strażnic.
A małe futrzaki trafiły w bezpieczne miejsce.
Polecamy: Lubuszanin ratował czaplę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?