Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy - ochotnicy z Przylasek mają nową remizę

Zbigniew Janicki
W ramach naszego plebiscytu można zgłaszać kolejnych strażaków. Żeby ułatwić państwu zadanie będziemy się starali odwiedzić jak najwięcej remiz w naszym regionie. Ostatnio byliśmy w nowej siedzibie ogniowców z Przylasek.

Przylaski to nieduża wieś na obrzeżach powiatu żagańskiego. Razem z przysiółkiem Wojsławice mieszka tam ok. 240 osób. - Wśród mieszkańców gminy pada wiele różnych dat.

Jednak wszyscy są zgodni, że znajduje się tam najstarsza jednostka strażacka w całej gminie Brzeźnica - wyjaśnia sekretarz zarządu gminnego Ochotniczej Straży Pożarnej Andrzej Gąsecki i dodaje, że obecność ogniowców jest na tej ziemi bardzo ważna.

- W gminie było i jest wielu rolników. Są zabudowania gospodarcze, lasy i grunty leśne na powierzchni ponad 4 tysięcy hektarów, co stanowi prawie 34 procent powierzchni gminy - wylicza.

Dzierżawili siedzibę

Do niedawna siedziba strażaków z Przylasek znajdowała się w prywatnym budynku i była dzierżawiona. Jednak od początku maja strażacy ochotnicy mają wreszcie swoją własną remizę. - Została wybudowana własnymi siłami - mówi z podziwem A. Gąsecki, który dodaje, że remont wymagał wielu wyrzeczeń małej społeczności wiejskiej i trwał 10 lat.

Przez ten czas, każdy starał się jak mógł, trudno zliczyć pomocne osoby ze wsi. Na pewno wśród nich byli m.in. Leon Drozdek, Paweł Kancik, Piotr Kaczyński, Andrzej Mowczan.

Na remizę została zaadaptowana stara stodoła, która przeszła prawdziwą metamorfozę. W nowym obiekcie strażackim jest teraz sala do spotkań z aneksem socjalnym i dwa boksy garażowe. Budynek w samą porę został dostosowany do potrzeb strażaków, bo w ubiegłym roku jednostka wzbogaciła się o drugi samochód. Jest to gaśniczy Man.

- Może jest trochę wiekowy, ale w naszych warunkach spisuje się znakomicie - chwalą strażacy swój tzw. średni wóz gaśniczy. - Dotychczas mieliśmy tylko żuka, pełniącego rolę lekkiego auta gaśniczego - dodają.

Panie w akcji

Ogniowcy zapewniają, że z wybudowania nowej siedziby wynikają same pozytywy. - Teraz mamy jak zachęcać ludzi do wstąpienia w nasze szeregi - wyjaśniają prezes Jan Jerzykowski i naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Przylaskach Jerzy Zawadzki.

Dodają, że z wraz z nową remizy wzrosło zainteresowanie działalnością straży we wsi i okolicach. Nie brakuje także pań, które myślą o wstąpieniu w szeregi ogniowców. Tym bardziej, że już pierwsze lody zostały przełamane. Od ponad roku wśród ochotników z Przylasek są dwie kobiety - Beata Najdek i Dorota Żółtak.

- Jednostka się powiększa, a także dokształca - podkreśla sekretarz A. Gąsecki i dodaje, że obie panie obecnie kończą szkolenia podstawowe, a także specjalistyczne dla strażaków. W czerwcu będą one pełnoprawnymi członkami OSP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska