Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tango jesieni

HENRYKA BEDNARSKA
Mam 86 lat i ciągle jestem młodym wdowcem.

Świeczki na stolikach rozjaśniają lekki półmrok. Rejwach, jak w szkole na przerwie. W końcu przychodzą tu, żeby spotkać się ze znajomymi. I porozmawiać. Ile się da przyznaje nieśmiało Henryk Jędruch. Trzeba wykorzystać okazję, że ktoś ma ochotę na pogawędkę.
Nie zawsze jest tak wesoło, nigdy jednak nie są smutni. A dzisiaj jeszcze poczęstowali i zagrali. Jest przyjemnie dopowiada Stanisław Marchel. W gorzowskim Domu Dziennego Pobytu to ostatnia impreza Tygodnia Seniora. Ciasno, przy stolikach chyba ze czterdzieści osób. Jestem pani Jastrzębska, osiemnaście lat już skończyłam przedstawiają się po kolei.
- Maria Mikołajczak, jestem wdową do wzięcia, ale mężczyźnie się nie kwapią.
- Jestem samotny zaczyna pan Stanisław i intonuje Głęboką studzienkę. Niech będą razem, akurat siedzą przy jednym stoliku gotowa recepta na samotność dobiega z drugiego końca sali.
- Już osiemnaście lat uczęszczam na zajęcia. Zapuściłam korzenie
(- Gdzie pyta ktoś ze śmiechem). Dom jest dla takich jak ja, samotnych Helena Pisula ma nadzieję, że tu zapuka jej druga osiemnastka.

Niech się bawi, dopóki może

Wprowadzoną na moment nutkę melancholii przerywają serią kawałów słuchaczki Policealnej Szkoły Pracowników Służby Społecznej Lucyna Mazur i Magdalena Sumisławska. Konkurs wykreślanki trwa już w atmosferze poprzedniego rozgardiaszu. Krzyżówki to żywioł Jadwigi Kowalczyk: Jestem mistrzynią, ciągle dostaję nagrody. Niedawno w ,,Twoim Biznesie" wygrałam czterogłowicowy magnetowid. Sprzedałam, bo nie było mnie stać na naprawę telewizora.
W tym konkursie też była najlepsza. Dostała zestaw kosmetyków.
Na dźwięki muzyki pierwszy podrywa się Józef Klimczak. Jak zwykle śmieje się kierowniczka Domu Stefania Erencowicz. I ją, jak zwykle, prosi pani Janeczka. Nigdy nie odpuszcza. No, panie, do kółeczka zachęca Helena Ardan. Wstają z Genowefą Kądzielą. Na którą rękę ustalają i ruszają w tany. Zenon Kądziela patrzy z odrobiną zazdrości. Kiedyś pierwszy przychodził na zabawy i ostatni wychodził. Teraz tańczyć nie wolno, nie pozwala chore serce. Na nogi postawił go prof. Mol, jeździł do niego do Łodzi. I 82. roczek leci mówi z nutą dumy. A żona, niech się bawi, pokąd może.

Między ludźmi

Anna Jastrzębska przychodzi do Domu od siedemnastu lat. Dzisiaj nie mam formy, źle spałam zdradza. Dzień wcześniej opowiadała kawały, śpiewała w duecie z Teresą Korecką. W kilka osób spotykają się codziennie na kawie. Mają grafik, kto i kiedy stawia. Przychodzą wcześnie, już o godzinie 8.30 mają poranną gimnastykę, o 9.00 śniadanie, później trzy godziny szydełkowania, wyszywania albo spontanicznego śpiewu (- Nie można ułożyć programu, bo tu zmienia się wszystko z godziny na godzinę - tłumaczy kierowniczka.) i obiad. Bardzo szybko mija czas przyznaje z ulgą pani Jastrzębska.
Dopóki Helena Ardan nie trafiła do Domu, często wpadała w depresję.
- Chyba brakowało mi drugiego człowieka mówi. Jej koleżanka Janina Skorupa nie ma wątpliwości, że najważniejsze to być między ludźmi. Odzyskałam siły i dobre samopoczucie
nie ukrywa radości. A było już tak, że nie wiedziałam, co kupić czy ugotować.
Henryk Jędruch zaciera ręce, wstaje i skłania się przed wybranką. Zacieram ręce Chyba z młodych lat zostało tłumaczy. Do tańca zaprasza te kobiety, które mu się podobają. Czasem trafia się i taka, co w oko nie wpadła.
Inni panowie, choćby chcieli, nie posiedzą. Helena Adran i Maria Mikołajczak pomarańczowym napojem wznoszą toast: - Za zdrowie panów!

Cicho siedzi, a swoje wie

Józef Klimczak mówi, że lubi tańczyć od urodzenia. Najbardziej walczyki, oberki, z wiekiem przerzucił się na tanga. Ma prawdziwe 86 lat, nie przepisane jak ci ze Wschodu. Urodził się w Niemczech, a tam fałszu nie było. Szukam żony wyjawia szeptem. Jedną panią poznał w sanatorium, chyba coś z tego będzie. Byli razem cztery miesiące, ale musiała wrócić do Olsztyna. Na rodzinnym weselu przetańczyliśmy całą noc, aż się wszyscy dziwili. Później bawiliśmy się jeszcze na poprawinach chwali się.
Jadwiga Kowalczyk zgłasza się na ochotnika do konkursu pytań. Trzy koła ratunkowe jak w Miliarderach. Specjalistka od krzyżówek korzysta z podpowiedzi publiczności w ostatnim pytaniu o liczbę kręgów w kręgosłupie człowieka. Znów trafia do niej nagroda. Bez pomocy radzi sobie Teresa Korecka. Przy odpowiedziach Marii Mikołajczak rozkręcają się wszyscy bywalcy Domu. W którym roku była bitwa pod Grunwaldem 1410! - słychać chórem zanim studentki podały cztery możliwości do wyboru. Wreszcie ostatnie pytanie, o nazwę skalnej warstwy ziemi. Teraz nikt się nie wyrywa. Pani Maria wzrokiem prosi gości o pomoc. Dyskretny znak i pada prawidłowa odpowiedź. Jadwiga Kowalczyk nie kryje podziwu: - Cicho siedzi, a swoje wie. Urosłaś w moich oczach!

Kankan z podwiązką

Na parkiecie ponad połowa obecnych. A nuż uda się zostać miss albo misterem tańca. Wywijają i Józef Klimczak, i Henryk Jędruch, Stanisław Marchel porwał do tańca najniższą z kobiet, Zofię Stanek. Ileż wigoru ma ona w sobie! Równie dzielnie poczynają sobie inne panie. - Kogo wybrać - głowią się jurorzy. Najpierw decydują się na Zofię Stanek, po czym jeszcze parę minut zastanawiają się nad najlepszym tancerzem. Wreszcie wyrokują: - Henryk Jędruch. Jego zaskoczenie i radość aż bawi. Wyboru na miss tańca nie spodziewała się też pani Zofia. Ma 76 lat, gra w teatrze - właśnie dzisiaj będzie miała próbę sztuki ,,Wariatki z naszej ulicy" i występuje w kabarecie. - Wszystkim znajomym powiem, że wygrałam - cieszy się. - Aż większa urosłam.
Maria Mikołajczak ze śmiechem opowiada, jak to niedawno odtańczyła kankana. - Na udzie miałam podwiązkę, a tak wywijałam, że aż spódnicę zgubiłam - zdradza. Ktoś zrobił jej zdjęcie, ale zginęło. - Zabrali do Playboya - żartuje Jadwiga Kowalczyk. Pani Maria nie protestuje: - Niech tam, ale po tym kankanie z pół godziny sapałam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska