Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sulechów: nagroda za wskazanie złodzieja

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Mechiel Melse ma nadzieję, że ufundowanie nagrody finansowej pozwoli ująć złodziei sprzętu w jego gospodarstwie rolnym Tiperary Farm. Chce też rozmawiać z policją, jak skutecznie zapobiegać kradzieżom.
Mechiel Melse ma nadzieję, że ufundowanie nagrody finansowej pozwoli ująć złodziei sprzętu w jego gospodarstwie rolnym Tiperary Farm. Chce też rozmawiać z policją, jak skutecznie zapobiegać kradzieżom. Mariusz Kapała
Holender Mechiel Melse, który prowadzi dużą fermę krów na Kruszynie, ma dość. Jest nieustannie okradany. Twierdzi, że zgłoszenia kradzieży na policję nie pomagają. Dlatego ufundował nagrodę 4 tys. zł za wskazanie złodzieja.

- Kradzieże w naszym gospodarstwie trwają od dawna, ale wcześniej złodziei udawało się złapać - opowiada pani Joanna z administracji Tiperary Farm na Kruszynie. Czyli dużego gospodarstwa rolnego, gdzie hoduje się setki krów, uprawia ziemię, słowem dawnego PGR-u, który został sprywatyzowany. Kieruje nim Holender Mechiel Melse. - Raz były to kradzieże kiszonki, potem paliwa, zresztą złodzieje buszowali nie tylko u nas, ale i u mieszkańców Kruszyny. Ale tych złapano. Jednak ostatnio następni narazili farmę na poważne straty i Mechiel się wkurzył.

Otóż w poprzednią piątkową noc złodziej lub złodzieje w głupi sposób - bo odcinając nożami - wykradli miedziane kable od komputerów służących do kierowania wielkimi maszynami rolniczymi. Cztery drogie komputery, każdy wart 20 tys. zł, są do wyrzucenia. Natomiast z nocnego nagrania w niedzielę wynika - bo firma ma kamery monitorujące - że inny złodziej skradł paliwo i olej do maszyn.

- Normalnie widać na filmie, jak facet idzie z bańkami, że czuje się jak u siebie, czyli wszystko tu zna - stwierdza pracownica. Niestety, kaptur na głowie uniemożliwia rozpoznanie.

- Mamy nocnego stróża, ale on nie czuje się bezpiecznie - mówi M. Melse. - Poza tym to duże gospodarstwo. Jeśli stróż pójdzie w jeden kąt, to złodzieje, którzy go na pewno obserwują i kontaktują się ze sobą, przenoszą się w inne miejsce.

Pracujący w Tiperary Farm magazynier stwierdza, że kradzieże różnego sprzętu i paliwa zdarzały się na farmie od dawna, ale od roku się nasiliły. - Ludzie kradną co im wpadnie pod rękę, nawet cukier, kawę z pomieszczeń gospodarczych - mówi. Podkreśla zorganizowanie złodziei.

M. Melse ma pretensje do policji, że po jego telefonie o popełnieniu przestępstwa radiowóz dociera do gospodarstwa nawet po 1,5 godziny. - Przecież to policja jest dla nas, ja nie będę siedział przez noc z karabinem, żeby pilnować gospodarstwa! - irytuje się Holender. Dlatego postanowił, że za wskazanie osoby, osób dokonujących kradzieży da nagrodę w wysokości 4 tys. zł.

- Nie ma przeciwwskazań dla takiej nagrody - przekazuje podinsp. Małgorzata Barska, z biura prasowego zielonogórskiej policji. Jednocześnie podkreśla, że w ostatnim czasie nie było żadnych zgłoszeń kradzieży na farmie na tel. 997. - Jest za to zgłoszenie sprzed dwóch miesięcy i w tej sprawie toczy się postępowanie - przekazała "GL" rzeczniczka.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska