Podobno nie rodzimy się kobietami, a raczej stajemy się nimi. Podobno każda dziewczynka to piec, w którym wypala się babka.
To dorastanie do kobiecości zaczyna się już na poziomie lektur, które czytamy jako dziewczynki albo dajemy do czytania naszym córkom czy w prezencie córkom innych kobiet.
Co czytać? Gdybym miała wskazać jedną, jedyną książkę, to byłaby ta o przygodach Pippi Pończoszanki.
To powinna być biblia dziewczynek. Tych małych i tych dużych.
Pippi ma siłę, nie tylko w łapach. Jest trochę bezczelna. Mocno niepokorna. Ma dziewięć lat, a umie zawalczyć o swoje. Energiczna. Samodzielna. Silny charakter.
Rewolucjonistka. Łobuziara.
Czytaj również:
- Jestem za gruba, za chuda. Za niska, za wysoka. Za smutna, za głośna... Dlaczego nie da się tak po prostu spojrzeć w lustro
- „Liczy się wnętrze!”, „Kochanego ciałka nigdy dość”, „Chude jest zawsze piękne” - mawiamy kategorycznie. Same siebie oszukując...
- Lepiej późno niż później, proszę pani i innych pań. I naprawdę, nie trzeba prasować nawet majtek... Nie umrze od tego żadna rozkoszna panda
- W świecie królowych bez królestwa i księżniczek, których nikt nie chce uwolnić z ich własnej wieży - Ty bądź jak bogini
Pippi podważa obowiązujące zasady dobrego wychowania i system wartości - wtedy, gdy te zasady i system jej szkodzą. Gdy jej nie pasują. A gdy jest do tego zmuszona, wypowiada wojnę tym, którzy chcą ją skrzywdzić. I nie bierze jeńców.
Na pewno ma kolana w strupach.
Na tle grzecznych dziewczynek i kobiet ta niegrzeczność Pippi może być, po prostu, wkurzająca. Bo gdy słyszy, że nie można, to ona pyta: „A właściwie dlaczego nie?”.
No właśnie: dlaczego nie?
Gdy inni mówią, że się o nią martwią, ona odpowiada: „Nie martw się! Zawsze dam sobie radę”.
I wiecie co? Ufam jej. Da sobie radę.
Grzeczne dziewczynki nabiorą się na umizgi chłopców, którzy szepczą im do ucha: „Zaufaj mi”. Grzeczne dziewczynki dostaną bolesne kopy w tyłek, zanim skumają, że „Zaufaj mi” mówił wilk do Czerwonego Kapturka. Mówił tak, gdy miał ochotę ją zeżreć, zmielić i wypluć drugą stroną...
Chciałybyście być w skórze wilka, który by próbował zeżreć Pippi??
Zaufaj mi - nie chciałybyście.
Przychodzi w życiu taki moment, gdy trzeba komuś skopać tyłek. Zeżreć go. Odparować cios. Dać komuś mentalnie w mordę. Skopać jaja.
Zawalczyć o siebie, jednym słowem.
Niektóre z nas wygrają te bitwy, bo do nich staną i je ogarną. Inne będą ich unikały i latami myślały: „Przecież królewna spała i spała, i spała - ale w końcu książę ją przecież uratował!!!”.
Albo będą słyszały szept: „Zaufaj mi”. I latami nie ogarną, że tak mówił wilk do Czerwonego Kapturka...
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?