W Gorzowie panuje… kac po niedzielnej (24 września) porażce ze Śląskiem we Wrocławiu. Stalowcy zagrali tam świetnie w obronie, dali sobie strzelić tylko 20 goli, lecz sami zdobyli o jednego mniej i zeszli z parkietu pokonani. – Cały czas mamy w głowach to spotkanie. Wspomnienie o nim wywołuje w nas sportową złość. Ale też dodatkową mobilizację, co będziemy chcieli pokazać w sobotę – powiedział podczas czwartkowej (28 września) konferencji prasowej trener żółto-niebieskich Oskar Serpina.
Znów zagrają z ekipą z topu tabeli
Kalendarz rozgrywek ułożył się dla gorzowian dość szczególnie. W poprzedniej kolejce mierzyli się z liderami Ligi Centralnej, teraz przyjdzie im stanąć naprzeciw wiceliderów. Jurand Ciechanów, który awans na zaplecze PGNiG Superligi wywalczył dosłownie rzutem na taśmę jest na razie rewelacją rozgrywek. Ekipa z Mazowsza wygrała wszystkie trzy spotkania (w tym jedno po rzutach karnych) i z dorobkiem 8 punktów ustępuje w tabeli jedynie Śląskowi Wrocław Handball.
– Zrobimy wszystko, by przerwać passę rywali – zapowiedział Serpina. – Ich liderem na środku rozegrania jest doskonale znany w Gorzowie, bramkostrzelny Marcin Smolarek. Drużyna z Ciechanowa jest trudna do rozpracowania, bo gra dosyć chaotycznie w ataku i z mocno wysuniętą do przodu obroną. Zwykle taktykę na najbliższe spotkanie zaczynamy omawiać w czwartek, ale teraz robimy to już od wtorku. Mamy sporo analiz, nie chcemy zaniedbać żadnego szczegółu.
Do dyspozycji szkoleniowca Stali będą jutro wszyscy zawodnicy za wyjątkiem prawoskrzydłowego Michała Lemaniaka. Wciąż leczy kontuzję i wróci do gry najszybciej za dwa tygodnie.
Zadebiutuje nowy rozgrywający
Gorzowskiej publiczności po raz pierwszy pokaże się w sobotę (30 września) nowy rozgrywający Stali Mikołaj Przybylski. Ten 24-letni zawodnik wystąpił już w niedzielę we Wrocławiu, lecz nad Wartą zagra po raz pierwszy.
– Byłem na meczu z Pogonią Szczecin, posmakowałem atmosfery pełnej hali i nie mogę się doczekać powtórki – powiedział. – Chłopaki przyjęli mnie w zespole bardzo dobrze. Gdy we Wrocławiu zdarzyło mi się niecelne podanie, to klepali mnie po plecach i mówili, że nic się nie stało.
Przybylski trafił do Gorzowa już po rozpoczęcie rozgrywek. Dlaczego właśnie tutaj? – Bo chciałem mieć więcej grania niż w superligowej Ostrovii Ostrów Wielkopolski – przyznał bez ogródek. – Z trenerem Serpiną dogadaliśmy się błyskawicznie. Przedstawił mi bardzo korzystną ofertę, do tego ciekawy plan rozwoju sekcji. Wystarczyły dwa telefony, byśmy byli po słowie.
Nowy playmaker Stali zna już smak awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Posmakował go w rodzinnym Ostrowie Wlkp. Teraz zapowiada, że zrobi wszystko, by raz jeszcze przeżyć takie święto w Gorzowie. – W Superlidze gra się trochę szybciej, zawodnicy mają też lepsze warunki fizyczne. Ale wszystko jest dla ludzi – stwierdził filozoficznie.
Do potencjalnej walki żółto-niebieskich o awans do krajowej elity odniósł się też Serpina. – Liga Centralna jest bardzo wyrównana – przypomniał. – Żaden zespół nie wygra w niej wszystkich spotkań. Ani my, ani najgłośniej mówiące o chęci awansu drużyny z Wrocławia i Mielca. O czołową lokatę trzeba walczyć nie tylko w pojedynkach ze Śląskiem czy Stalą, ale też w każdej innej potyczce, nawet z teoretycznie słabszymi rywalami.
Sobotni (30 września) mecz w hali SP nr 20 przy ul. Szarych Szeregów rozpocznie się o godz. 16.00.
Czytaj również:
Do szczypiornistów Stali Gorzów dołączy leworęczny rozgrywający z Leszna
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
