Przypomnijmy. Cztery lata temu kostrzyński Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej został postawiony w stan likwidacji z powodu gigantycznych długów (obecnie wynoszą one ok. 98 mln zł). Od tego czasu 370 pracowników byłego szpitala czeka na zaległe pensje. Mają zostać wypłacone po zakończeniu procesu likwidacji SP ZOZ. Początkowo starostwo, które było właścicielem szpitala, mówiło o końcówce tego roku. Rada powiatu przesunęła jednak termin najpierw na 2013, a potem na 2017 r., bo nie ma pieniędzy na zaległe wypłaty.
Wśród pracowników wrze, bo były pracodawca jest im winny od kilkunastu (w przypadku pielęgniarek) do kilkudziesięciu tysięcy złotych (w przypadku lekarzy). Gdy we wrześniu starosta Kruczkowski pojawił się na otwarciu szkoły ponadgimnazjalnej w Kostrzynie, usłyszał pod swoim adresem wiele cierpkich słów. Uspokajał jednak, że powiat ma duże szanse, żeby zostać objętym rządowym programem "Wsparcie jednostek samorządu terytorialnego w działaniach stabilizujących system ochrony zdrowia", tzw. planem B. W praktyce oznacza to, że szpitale, które spełnią warunki (m.in. zostaną przekształcone w spółki i udowodnią, że nie będą się dalej zadłużać) otrzymają pieniądze na spłatę dawnych zaległości (z tych pieniędzy miałby zostać wypłacone m.in. zaległe pensje pracowników).
Tak stało się m.in. w przypadku słubickiego szpitala, który został przekształcony w spółkę i wyprowadził na prostą swoje finanse. Kilka dni temu starosta Andrzej Bycka z radością poinformował, że powiat dostanie dzięki temu blisko 12 mln zł. Pisaliśmy o tym w piątek w tekście " Dług szpitala umorzony, może powstanie nowy!". Po tym artykule zadzwoniła do nas Czytelniczka z Kostrzyna. - A co z naszym szpitalem? Ludzie czekają na swoje pensje i od lat słyszą tylko obietnice bez pokrycia - denerwowała się.
Pytanie to zadaliśmy w staroście. Józef Kruczkowski był nieuchwytny, ale jego rzecznik Dawid Gierkowski przekazał nam odpowiedź starosty: w ubiegły czwartek minister zdrowia Ewa Kopacz negatywnie rozpatrzyła wniosek powiatu gorzowskiego o oddłużenie kostrzyńskiego SP ZOZ-u.
Poinformowała, że kwota 35,9 mln zł, o którą występował powiat, nie może być uzupełniona ze środków rządowego programu. - Czy ma to związek z tym, że na bazie SP ZOZ-u powstał niepubliczny ZOZ (należy do grupy Nowy Szpital)? - pytaliśmy.
w ubiegły czwartek minister zdrowia Ewa Kopacz negatywnie rozpatrzyła wniosek powiatu gorzowskiego o oddłużenie kostrzyńskiego SP ZOZ-u.
- Dementuję te pogłoski - stwierdził D. Gierkowski i przypomniał, że powiat otrzymał pozytywną opinię wojewody lubuskiego w zakresie przygotowania wniosku do rządowego programu, żeby zostać uwzględnionym w planie B. Jednocześnie wojewoda 5 września zarekomendowała ministrowi zdrowia włączenie powiatu gorzowskiego do planu B, a tym samym zaproponowała zawarcie umowy o przekazanie dotacji na spłatę zadłużenia po SP ZOZ w Kostrzynie, który jest w stanie likwidacji.
Na tej podstawie zarząd powiatu gorzowskiego 30 września wystąpił do ministra finansów i ministra zdrowia o przyznanie tych pieniędzy. Na razie nie ma na to zgody. - Dlatego w najbliższych dniach wystąpimy do ministra finansów o dodatkowe środki z rezerwy celowej budżetu państwa - taką odpowiedź starosty dostaliśmy od Gierkowskiego. Dodał, że starostwo będzie też szukać pomocy w rozwiązaniu spłaty zadłużenia do nowo wybranych parlamentarzystów lubuskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
