Staś, Franek i Zosia Gratkowcy do procesji dołączyli, gdy przechodziła ul. Jagiełły
(fot. Aleksandra Szymańska)
Wierni o 11.00 wyszli z katedry i ruszyli w kierunku ul. Chrobrego. Tu była pierwsza stacja. Potem ulicą Jagiełły uczestnicy procesji ruszyli do Białego Kościółka.
Po drodze tłum gęstniał. - Tak jest zawsze - komentowała pani Bożena z os. Piaski, która na procesji była z mężem Jackiem. Co roku biorą udział w uroczystości. - Tym razem pogoda dopisała. Nie myślałem, że będzie tak ciepło - wtrącił pan Jacek, ale dzielnie trwał w odświętnej marynarce.
- Dlaczego idę? Dla siebie… - mówiła pani Dominika, która na procesję zabrała siostrzeńca. Zosia, Staś i Franek Gratkowscy szli z mamą i babcią. Najbardziej przejęta tłumem i oprawą uroczystości była pięcioletnia Zosia.
Ze stacji przy Białym Kościółku procesja poszła do Czerwonego przy ul. Warszawskiej. O 12.30 wierni wrócili na Rynek przy katedrze, gdzie odbyło się nabożeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?