Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie bój o wszystko. Gorzowscy szczypiorniści patrzą na podium, przemyślanie chcą się utrzymać w Lidze Centralnej

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Bramkarz Budnex Stali Krzysztof Nowicki (z lewej) i trener Oskar Serpina są optymistami przed sobotnim meczem gorzowian z Orlenem Upstream SRS Przemyśl.
Bramkarz Budnex Stali Krzysztof Nowicki (z lewej) i trener Oskar Serpina są optymistami przed sobotnim meczem gorzowian z Orlenem Upstream SRS Przemyśl. Robert Gorbat
Po dwutygodniowej przerwie mistrzowskie boje wznowią w sobotę (18 marca) piłkarze ręczni z Ligi Centralnej. Budnex Stal Gorzów podejmie tego dnia Orlen Upstream SRS Przemyśl.

Mecz gorzowian z przemyślanami rozpocznie się o godz. 17.00 w hali SP nr 20 przy ul. Szarych Szeregów i będzie rewanżem za październikowy triumf stalowców na Podkarpaciu 5:4 w rzutach karnych (po 60 minutach gry był remis 29:29). Sobotnim (18 marca) rywalom przyświecają diametralnie odmienne cel. Gospodarze wciąż myślą o doścignięcia 4. w tabeli Śląska Wrocław (tracą do niego 4 „oczka”), zaś goście marzą o wydostaniu się ze strefy spadkowej (od pierwszej bezpiecznej lokaty, zajmowanej przez Anilanę Łódź, dzieli ich aż 8 punktów).

Przemyślanie zagrają o wszystko

– SRS przyjedzie do nas walczyć o życie, bo w razie przegranej praktycznie nie będzie miał już szans na utrzymanie w Lidze Centralnej – powiedział podczas czwartkowej (16 marca) konferencji prasowej trener Budnex Stali Oskar Serpina. – Ten zespół jest dziś przedostatni w stawce, ale to miejsce absolutnie nie odzwierciedla jego sportowego potencjału. Przemyślanie mieli w tym sezonie sporego pecha, kilka spotkań przegrali w samych końcówkach. To wróży ogromne emocje w hali przy Szarych Szeregów.

Pełen uznania dla najbliższych przeciwników jest też bramkarz żółto-niebieskich Krzysztof Nowicki. – Ich najgroźniejszym zawodnikiem jest grający trener Stanisław Makowiejew, który potrafi zdobyć w meczu nawet 10 bramek – stwierdził. – Ma duże wsparcie w pozostałych rozgrywających: Tomaszu Biernacie, Jakubie Ćwięce i Szymonie Światłowskim. A na kole bardzo skuteczny jest Janusz Wandzel. Teoretycznie będziemy faworytami, lecz na komplet punktów z pewnością przyjdzie nam ciężko zapracować.

Kontuzja Pietrzkiewicza, szansa dla Kozłowskiego

Po dwóch zwycięstwach w poprzednich kolejkach (u siebie rzutami karnymi ze Stalą Mielec i na wyjeździe z Anilaną Łódź) gorzowianie mieli cztery dni wolnego. Do zajęć wrócili w minioną środę (15 marca).
– Zauważyłem, że ten odpoczynek bardzo dobrze wpłynął na zawodników – dodał Serpina. – Złapali świeżość, są głodni gry. Wszyscy mówią, iż chcą podtrzymać tegoroczną, zwycięską passę na swoim boisku.

Z powodu złamania nosa, doznanego w Łodzi, jeszcze co najmniej przez dwa tygodnie będzie pauzował kołowy stalowców Dawid Pietrzkiewicz. Zastąpi go 20-letni Kamil Kozłowski, któremu los zesłał nadzwyczajną szansę pokazania się w pełnym wymiarze czasowym na zapleczu Superligi.
- Kamil ma trochę gorsze warunki fizyczne od Dawida, ale jestem przekonany, że sobie poradzi i w obronie, i w ataku. Wierzę w niego – zapowiedział Serpina.

Weekend rozpoczną dzieciaki

Przed seniorami gorzowskiej publiczności zaprezentują się adepci szczypiorniaka z Akademii Piłki Ręcznej Stali, Misia Gorzów, Czwórki Kostrzyn nad Odrą i Zewu Świebodzin, którzy od godz. 10.30 będą rywalizowali w ramach Lubuskiej Ligi Dzieci.

– Mam gęsią skórkę z radości i wzruszenia, gdy patrzę na rozwój naszej Akademii – wyznał Serpina.

Czytaj również:
Piłkarze ręczni Stali Gorzów nie składają broni. Ale o awans do Superligi będzie bardzo trudno

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska