Andrzej Pogorzelski (1938-2020)

Był żużlowcem Stali Gorzów. Z tym klubem zdobył złoty (1969) i pięć srebrnych (1964, 1965, 1966, 1968, 1971) medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Był finalistą indywidualnych mistrzostw Świata w sezonach: 1965 (IX m.), 1966 (XII m.), 1967 (IX m.), 1969 (IX m.) i indywidualnych mistrzostw Polski, gdzie zdobył trzy brązowe medale (1964, 1965, 1966). To zdobywca Złotego Kasku w roku 1966, w 1964 (II m.), w 1965 (II m.) i w 1969 (II m.) i finalista Srebrnego Kasku w sezonie 1962 (III m.). Po zakończeniu kariery odniósł znaczące osiągnięcia jako trener żużlowy.

Dawid Dłoniak (1980-2020)

Był bramkarzem Stilonu Gorzów w latach 2001, 2006-09 oraz 2012-15, współautorem awansu gorzowian do II ligi. W Stilonie rozegrał 182 spotkania (20 w II lidze, 71 w III lidze, 67 w IV lidze, oraz 24 w V lidze). Grał także w II-ligowym Motorze Lublin, III-ligowej Lechii Zielona Góra, Hutniku Szczecin, oraz w zespołach z regionu gorzowskiego: Czarnych Witnica, Dębie Dębno Lubuskie, Polonii Słubice, Pogoni Świebodzin, Pogoni Skwierzyna, Piaście Karnin i Róży Różanki. W sezonie 2000/01 występował w ekstraklasie futsalu w zespole Torhenu Gorzów, jako zawodnik grający w polu.

Józef Malski (1935-2020)

Był wieloletnim nauczycielem wychowania fizycznego, trenerem pływania dzieci i młodzieży. Przez ponad 60 lat nauczył pływać około 20 tysięcy dzieci, wielu dorosłych oraz dwa tysiące ratowników. Był jednocześnie trenerem tenisistów stołowych zielonogórskiej Gwardii (lata 1965-1970) i Budowlanych (1970 -1974). Był też jednym z założycieli klubu sportowego, wówczas o nazwie Transbud. W 1974 roku w Szkole Podstawowej nr 10 został zastępcą dyrektora do spraw sportowych. W popularnej „10” pracował do 1986 roku. W 2016 roku został honorowym obywatelem Zielonej Góry.

Krzysztof Baran (1990-2020)

Był siatkarzem SKS Gorzów. W przeszłości grał dla Olimpii Sulęcin czy Orła Międzyrzecz. Występował też w Gwardii Wrocław. Odnosił sukcesy w siatkówce plażowej na mistrzostwach Polski. Miał także osiągnięcia w Grand Prix Gorzowa na boiskach „Kukuły” przy ul. Czereśniowej. Zmarł w wyniku wypadku. Wracając z meczu, wysiadł na stacji benzynowej i po prostu upadł, ale tak nieszczęśliwie, że uderzył głową o krawężnik. Próbował jeszcze się podnieść, niestety, znów upadł i znów się uderzył. Lekarze stwierdzili pęknięcie czaszki. Pochodził z Bolesławca. Zostawił żonę i trójkę dzieci.