Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To była misja nie do wykonania. Stelmet przegrał w Moskwie z CSKA, ale wstydu nie było

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Przegraliśmy ale wstydu w Moskwie nie było
Przegraliśmy ale wstydu w Moskwie nie było Mariusz Kapała
Trudno było liczyć na sukces w Moskwie. Graliśmy z liderem ligi VTB jedną z najmocniejszych ekip europejskich.

CSKA Moskwa - Stelmet Enea BC Zielona Góra 102:78 (20:11, 30:27, 25:25, 27:16)

CSKA: Rodriquez 10 (2), Bolomboy 10, Kurbanow 9, Ukow 7 (1), Peters 6 (1) oraz: DeColo 17 (2), Antonow 16 (2), Clyburn 9 (1), Hunter 9, Hackett 7, Woroncewicz i Łopatin po 0.

Stelmet Enea BC:
Sokołowski 17 (3), Starks 16 (1), Zamojski 14 (4), Planinić 12, Sakić 7 (1) oraz: DeVoe 6 (1), Koszarek 5 (1), Mokros 1, Matczak i Hrycaniuk po 0

Sędziowali: Jurgis Laurinavicius (Litwa), Jewgienij Michajew (Kazachstan), Aleksander Rulow (Kazachstan).
Widzów: 1.322.

CSKA i Stelmet Enea BC to dwa różne światy. Gospodarze to bardzo mocna ekipa. W lidze VTB wygrała trzynaście kolejnych spotkań by dopiero przegrać w Sankt Petersburgu z Zenitem. W sumie ma na koncie czternaście zwycięstw i jedną porażkę. Zielonogórzanie są jakby na przeciwległym biegunie. Wygrali trzy razy, dziesięciokrotnie przegrali. Na awans do czołowej ósemki mają już tylko iluzoryczne szanse. Tak więc wyprawa do Moskwy zdawała się ,,misją niewykonalną”. W sumie chodziło raczej o to by przegrać w możliwie najmniejszym wymiarze. Czy nam się to udało? W sumie chyba tak.

Zaczęliśmy bardzo dobrze, a gospodarze jakby jeszcze nie zaczęli tego meczu. Wprawdzie wynik otworzył Iwan Ukow, potem jednak dwa razy trafił Darko Planinić i wygrywaliśmy w Moskwie 4:3. Fajnie broniliśmy, byliśmy aktywni, także w ataku. Miło się to oglądało, nawet zakładając, że zawodnicy CSKA tak naprawdę jeszcze nie zaczęli grać. Kiedy jednak po pięknej kontrze Michał Sokołowski trafił i Stelmet wygrywał 11:7 trener gospodarzy Dimitris Itoudis zdenerwował się. Wziął czas i na parkiet wyszedł ten właściwy zespół CSKA. Już po minucie Alec Peters trafił za trzy i gospodarze odzyskali prowadzenie 12:11.

Potem jednak Rosjanie postanowili zacząć grać. Oczywiście ich mocniejsza obrona, sprawiła że zaczęliśmy się gubić i nie trafialiśmy. Z kolei gospodarze w tym elemencie wyraźnie się poprawili. W sumie do końca kwarty trafiali już tylko zawodnicy miejscowi. Na początku drugiej kwarty postanowili nie zwalniać tempa i w 12 min po rzucie Othello Hantera wygrywali 24:11 (wynik 6 minut to 15:0!). Na szczęście za trzy trafił Zelijko Sakić i przerwał naszą niemoc. Potem ten mecz wyglądał tak jak niektóre Stelmetu w polskiej ekstraklasie z zespołami z dołu tabeli. Kiedy faworyt nieco luzował, rywal podganiał i zbliżał się. Wówczas lepsza ekipa przyspieszała i odjeżdżała.

Przed czwartą kwartą CSKA wygrywał 50:37. Rosjanie jakby chcieli żeby ten mecz się już zakończył i nie forsowali tempa. Stelmet postarał się. W krótkim odstępie czasu dwa razy za trzy trafił Przemysław Zamojski raz Sokołowski i w 36 min wynik wyglądał bardzo przyzwoicie, bo tylko 60:55 dla gospodarzy. Miejscowi szybko odskoczyli, ale po trójce Łukasza Koszarka znów było tylko 65:50. Trener CSKA drugi raz w tym meczu zeźlił się na swoich graczy. Wziął czas i w ostrych zapewne słowach przywołał ich do porządku. Oczywiście faworyt wrócił na parkiet i włączył wyższy bieg. Nasz zespół starał się, próbował, ale nie był w stanie zatrzymać lepszych rywali. W 32 min po trafienia Darko Planinicia jeszcze wynik wyglądał zupełnie przyzwoicie, bo 75:64 dla CSKA, ale już w 35 min po trafieniu NIkity Kurbanowa 86;66. I tak już było do końca.

W sumie za ten występ nie można mieć pretensji do naszego zespołu. Walczyliśmy, próbowaliśmy. Zabrakło jednak umiejętności. Podobała się gra Sokołowskiego (trzy rzuty za trzy, wszystkie celne), skuteczność Zamojskiego, walka Sakicia. Przegraliśmy, ale wstydu w Moskwie nie było.
Prezentacja Stelmetu Enea BC Zielona Góra. WIDEO:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska