Olbrzymia maszyna stacjonuje w garażach komendy świebodzińskich strażaków. - Jest największa i jedyna w województwie - przyznaje mł. bryg. Dariusz Paczesny.
Ma co robić
Dźwig jest niezbędny. Bierze udział w akcjach ratowniczych i nie tylko. Przeważnie to podnoszenie ciężarówek, które przewróciły się na drodze lub wpadły do rowu. Niedawno sprzęt podnosił tira wiozącego element do elektrowni wiatrowej. I tylko on poradził sobie z takim ciężarem.
Dźwig brał też udział w akcji ratunkowej pod Żarami. Doszło tam do eksplozji ładunków wybuchowych w poniemieckim bunkrze. - Podnosiliśmy ciężkie elementy jego konstrukcji - wspomina mł. bryg. Paczesny.
Ten sprzęt obsługuje całe województwo. W razie potrzeby pojedzie też w każde miejsce w kraju. - Praktycznie cały czas ma co robić, nie postoi za długo w garażu - przyznaje mł. bryg. Paczesny.
Olbrzym na kołach
Dźwig to polska konstrukcja. Został wyprodukowany w fabryce Bumar-Łabędy. Ogniowcy nie narzekają na jego awaryjność, choć jak każda maszyna ma swoje wady. Strażacy potrafią sobie jednak z nimi poradzić. Sprzęt jest olbrzymi. Waży aż 38 ton. Napędzany jest silnikiem o mocy 330 koni mechanicznych. Maszyna podczas jazdy spala aż 80 litrów ropy na 100 km. W końcu coś musi napędzać taką masę. I wiadomo, że nie będzie to oszczędny motor...
W obiegu systemu hydraulicznego dźwigu stale znajduje się 600 litrów oleju. Na samą pracę urządzenia potrzeba 16 litrów ropy na godzinę. Jego ramię podnosi się na wysokość 33 metrów. Sprzęt bez problemu podniesie ciężar o masie do 50 ton.
Piotr Jędzura
0 68 324 88 13
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?