MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To nie był mecz. To była sportowa wojna! Caelum Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra: 44:46 (zdjęcia)

Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
Bieg szósty. Prowadzi Lindgren przed Jonassonem, Dobruckim i Holtą. Kilkanaście sekund później na tor upadnie Jonasson, podcięty przez Dobruckiego. Powtórkę wygra Holta przed Lindgrenem i poobijanym juniorem Cealum Stali.
Bieg szósty. Prowadzi Lindgren przed Jonassonem, Dobruckim i Holtą. Kilkanaście sekund później na tor upadnie Jonasson, podcięty przez Dobruckiego. Powtórkę wygra Holta przed Lindgrenem i poobijanym juniorem Cealum Stali. fot. Kazimierz Ligocki
Gorzowianie po pasjonującym pojedynku minimalnie przegrali w niedzielę na swoim torze z zielonogórzanami. Bliższe awansu do czołowej czwórki ekstraligi są teraz ,,Myszy''.

[galeria_glowna]

CAELUM STAL GORZÓW WLKP. - FALUBAZ ZIELONA GÓRA 44:46

CAELUM STAL GORZÓW WLKP. - FALUBAZ ZIELONA GÓRA 44:46

CAELUM STAL: Gollob 15 (3, 2, 2, 2, 3, 3), Ruud 0 (0, -, 0, -), Zagar 6 (0, 2, 1, 2, 1), Karlsson 6 (1, 1, 2, 0, 2), Holta 11 (1, 3, 0, 3, 3, 1), Jonasson 5 (2, 0, 1, 1, 1), Zmarzlik 1 (1).
FALUBAZ: Protasiewicz 7 (1, 3, w, 3, 0), Iversen 4 (2, 0, 2, 0), Dobrucki 9 (2, w, 3, 1, 3), Lindgren 8 (3, 2, 1, 2, 0), Walasek 11 (2, 3, 3, 1, 2), Dudek 7 (3, 3, 1, 0, -), Zengota 0 (0, w).
Sędziował: Leszek Demski (Ostrów Wlkp.). Widzów: 14 tysięcy (nadkomplet).

Północna stolica województwa lubuskiego przypominała w niedzielę twierdzę. Od wczesnego popołudnia na każdym ważniejszym skrzyżowaniu stali policjanci w bojowym rynsztunku. Kibice ciągnęli na stadion przy Śląskiej z wszystkich stron. Jedni ubrani na żółto niebiesko, a drudzy na żółto-biało-zielono. Bo 67. derby Ziemi Lubuskiej były dla nich prawdziwym świętem!

Wojna do końca

Psychologiczne przepychanki przed pierwszym pojedynkiem fazy play off trwały niemal do inauguracyjnego wyścigu. Menedżer gospodarzy Stanisław Chomski zapewniał, że woli zacząć pucharową rywalizację u siebie. - Bo jak się wykorzysta atut własnego stadionu, to w rewanżu rywale znajdą się na musiku. A nerwy są zwykle złym doradcą - mówił.

Trener przyjezdnych Piotr Żyto najwięcej uwagi poświęcał z kolei stanowi toru przy ul. Śląskiej. - Spodziewamy się betonu, więc jeszcze w sobotę kilku naszych zawodników ćwiczyło na takiej nawierzchni przy Wrocławskiej - zdradził.

Kibice obydwu drużyn szczelnie wypełnili trybuny już godzinę przed planowaną porą rozpoczęcia spotkania. Oczekiwanie na zawody skracali sobie uszczypliwymi okrzykami i przyśpiewkami. Od godz. 19.40 na tor zaczęły lecieć z sektora zielonogórzan petardy. To była tylko przygrywka do późniejszych wydarzeń...

Zachowali zimną krew

Atmosferą derbów najmniej zdawali się przejmować... sami zawodnicy. Pewno dlatego, że wielu z nich jeszcze w sobotę wieczorem startowało w różnych zakątkach Europy. Pędzili stamtąd do Gorzowa samolotami i samochodami. Przed meczem przy Śląskiej wydawali się ludźmi bez nerwów. Siedzieli sobie spokojnie w parkingu i wymieniali żartobliwe uwagi.
Gdy drużyny wyjechały do prezentacji, nastrój sielanki bezpowrotnie minął.

O 20.15 nad wysoką trybuną zaczęły się unosić kłęby czarnego dymu, bo na jej zapleczu fani zdetonowali potężną bombę dymną. Nerwowy nastrój najwyraźniej udzielił się młodzieżowcom, bo najpierw na pierwszym łuku leżał Paweł Zmarzlik, a w pełnej powtórce na czwartym miejscu dał się przywieźć Grzegorz Zengota. Drugi wyścig bezapelacyjnie wygrał Tomasz Gollob i... na tym skończyły się początkowe zdobycze gorzowian.

Nikt nie odpuszczał

Biegi numer III i IV przyniosły komplet oczek zielonogórzanom. Najpierw podwójnie wygrali Fredrik Lindgren i Rafał Dobrucki, a chwilę później Patryk Dudek i Grzegorz Walasek. Podobnie mogło być w V gonitwie, lecz Niels Kristian Iversen spadł na wyjściu z pierwszego wirażu z drugiej pozycji na czwartą.

Gospodarze byli tak zdenerwowani, że do VI wyścigu omyłkowo wyjechał David Ruud i dopiero w ostatniej chwili został zastąpiony przez Rune Holtę. Na drugim okrążeniu Dobrucki spowodował upadek Thomasa H. Jonassona, a trzyosobową powtórkę stalowcy wygrali 4:2. Mogli nawet 5:1, jednak Lindgren na ostatnim wirażu ograł swego młodego rodaka.

Jeszcze bardziej dramatyczny przebieg miał VII bieg. Było w nim kolejno 1:5 i 4:2, a skończyło się rezultatem... 2:4. Taki był efekt defektu na ostatniej prostej maszyny prowadzącego ,,Holtańskiego''. Gdy w gonitwie numer VIII Piotr Protasiewicz spowodował na drugim okrążeniu upadek Holty, kibicom puściły nerwy. Na zawodnika Falubazu posypały się z trybun plastikowe butelki, a w rewanżu przyjezdni zaczęli wyrywać plastikowe siedzenia i rzucać je na tor. W powtórce gorzowianie triumfowali 4:2, ale przed siedmioma ostatnimi wyścigami to zielonogórzanie prowadzili 27:21.

Końcówka na styku

W wyścigach numer IX i X goście podwójnie wygrali starty, ale potem stracili wiele punktów w walce na dystansie. Stadion eksplodował radością dopiero w XI biegu, gdy Holta i Gollob przywieźli do mety komplet punktów dla gospodarzy. Mogli to powtórzyć w XIII gonitwie, lecz Peter Karlsson nie umiał skorzystać z asekuracji prowadzącego ,,Chudego'' i minął kreskę jako ostatni.

O wyniku decydowały nominowane wyścigi. W XIV Karlsson i Matej Zagar ruszyli najszybciej spod taśmy, ale już chwilę później jechał przed nimi Dobrucki. - Moi zawodnicy wiedzieli, że po równaniu i polaniu toru będzie nosiła zewnętrzna, tymczasem obydwaj pojechali do krawężnika i zostawili Rafałowi całą orbitę - tłumaczył po meczu Chomski.

Remis mogli uratować dla ,,Staleczki'' Gollob i Holta, ale jedynie pod warunkiem podwójnej wygranej w XV biegu z Walaskiem i Lindgrenem. Na taki scenariusz nie pozwolił jednak świetnie dysponowany lider Falubazu, rozdzielając liderów Caelum Stali. Nad stadionem zaległa po tej gontwie cisza...

Powiedzieli:

TOMASZ GOLLOB, kapitan Caelum Stali:
- Spodziewałem się twardego oporu Falubazu, ale jestem po tym spotkaniu bardzo wyczerpany. Mecz był do wygrania, lecz frajersko straciliśmy kilka prowadzeń 4:2 i 5:1. Cieszę się ze swojej dyspozycji, bo oddałem rywalom tylko dwa oczka. A może aż dwa?... Gdybym zdobył komplet, pewno cieszylibyśmy się z wygranej. Bardziej skłaniam się jednak ku wersji, że to mi koledzy powinni więcej dołożyć do dorobku drużyny. W Zielonej Górze trudno będzie odrobić stratę z Gorzowa.

RAFAŁ DOBRUCKI, żużlowiec Falubazu:
- Mecz był dla kibiców fascynującym widowiskiem. I rację mieli ci, którzy nazwali go wydarzeniem o podwyższonym ryzyku. Wiele wyścigów toczyło się na grubość żyletki, nikt nie odpuszczał. Nie mam pretensji do sędziego, że wykluczył mnie z powtórki VI wyścigu. Tyłem swojego motocykla zahaczyłem o przednią część maszyny Jonassona. Sędzia pomylił się jednak w VIII biegu. Wówczas to Holta najechał na Protasiewicza, a czarną flagę zobaczył niespodziewanie mój kolega.

BIEG PO BIEGU

I: Dudek (63,57), Jonasson, Zmarzlik, Zengota - 3:3
II: Gollob (63,06), Iversen, Protasiewicz, Ruud - 3:3 (6:6)
III: Lindgren (62,96), Dobrucki, Karlsson, Zagar - 1:5 (7:11)
IV: Dudek (63,32), Walasek, Holta, Jonasson - 1:5 (8:16)
V: Protasiewicz (63,59), Zagar, Karlsson, Iversen - 3:3 (11:19)
VI: Holta (63,87), Lindgren, Jonasson, Dobrucki (w) - 4:2 (15:21)
VII: Walasek (63,94), Gollob, Dudek, Holta - 2:4 (17:25)
VIII: Holta (63,85), Iversen, Jonasson, Protasiewicz - 4:2 (21:27)
IX: Dobrucki (63,53), Gollob, Lindgren, Ruud - 2:4 (23:31)
X: Walasek (63,59), Karlsson, Zagar, Dudek - 3:3 (26:34)
XI: Holta (63,56), Gollob, Dobrucki, Iversen - 5:1 (31:35)
XII: Protasiewicz (63,80), Zagar, Jonasson, Zengota (w) - 3:3 (34:38)
XIII: Gollob (63,90), Lindgren, Walasek, Karlsson - 3:3 (37:41)
XIV: Dobrucki (63,87), Karlsson, Zagar, Protasiewicz - 3:3 (40:44)
XV: Gollob (62,59 - NCD), Walasek, Holta, Lindgren - 4:2 (44:46)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska