Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia nad wodą. Na miejsce jadą płetwonurkowie

(tr)
Na miejscu jest już straż pożarna i policja
Na miejscu jest już straż pożarna i policja archiwum GL
W jeziorze Lubikowskim zaginęła kobieta. Uczyła się nurkować. Nie wypłynęła. - Na miejsce jedzie nasza grupa wodna - mówi rzecznik strażaków Dariusz Żołądziejewski.

Informację ze straż dostaliśmy przed chwilą, po 20.00. - Ekipa miłośników nurkowania miała spotkanie nad jeziorem Lubikowskim. Wypłynęli, szkolili się. Po wyjściu z wody okazało się, że nie ma jednej osoby. To kobieta, na razie tyle tylko wiemy - powiedział nam D. Żołądziejewski.
Najpierw zaginionej szukali sami uczestnicy kursu. Nie dali rady. Na miejscu jest już straż pożarna i policja. - Wysyłamy tam także naszą grupę wodną - mówi Żołądziejewski. Według naszych informacji wozy jadą do Przytocznej, bo tam nurkowie - amatorzy weszli do jeziora.

Niedziela, 8.50
Cały czas nie udało się odnaleźć ciała 34-latki. - Na miejsce jedzie grupa z Wrocławia. Ma specjalistyczny sprzęt do poszukiwań - powiedział nam dyżurny lubuskiej straży pożarnej. Chodzi o poszukiwania z lustra wody. Strażacy będą dysponować specjalnym sonarem, który pomoże ,,zobaczyć'' dno jeziora.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska