Tramwaj ma m.in. uszkodzone schodki przy pierwszych drzwiach.
(fot. Tomasz Rusek)
Minęła 17.16. Tramwaj linii numer jeden nie jechał szybko (zwolnił już przejeżdżając przez pierwszą nitkę ul. Górczyńskiej). Poza tym zbliżał się do przystanku. Dzieliła go od niego druga nitka jezdni. Wtedy przed wagon wjechał opel. Motorniczy zadzwonił ostrzegawczo (w tym miejscu to już niemal norma), przyhamował, ale i tak najpierw pasażerowie usłyszeli huk i natychmiast poczuli uderzenie, a potem zakołysało całym składem.
Siła uderzenia była tak duża, że opla lekko obróciło, miał mocno zniszczony przód. W samochodzie wystrzeliły poduszki. ,,Obrażenia" tramwaju: pęknięty i naderwany zderzak oraz uszkodzony schodek przy pierwszych drzwiach.
Motorniczy najpierw wypuścił pasażerów, potem podbiegł do samochodu. Z opla wysiadły dwie panie. Były przestraszone, ale całe.
To kolejna w tym miejscu kolizja o niemal identycznym jak poprzednie przebiegu. Więcej w czwartkowym (2 października), papierowym wydaniu ,,GL" dla Gorzowa i północy regionu
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?