Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa niemoc Wolsztyniaka

(flig)
Hubert Kaczmarek był jedynym zawodnikiem wśród wolsztynian grających na pierwszoligowym poziomie
Hubert Kaczmarek był jedynym zawodnikiem wśród wolsztynian grających na pierwszoligowym poziomie fot. Marek Marcinkowski
Śląsk był zdecydowanym faworytem sobotniego meczu. Kibice pewnie zakładali porażkę, ale liczyli na jakieś nutki optymizmu. Niestety, jeszcze ich nie słychać.

Trener Wojciech Hanyż odbył z zespołem zaledwie 10 treningów, a z wcześniej osłabionej ekipy wypadł kontuzjowany Marcin Pietruszka. Mimo tego wydawało się, że zespół ambitnie powalczy i nie da się stłamsić. Dał.

Niestety, dramatycznie słaby jest atak wolsztynian. Nie ma kto rzucać, jeśli już dochodzi do czystej sytuacji piłka trafia w ścianę, albo bez trudu broni ją bramkarz. Jedynym zawodnikiem na pierwszoligowym poziomie był w naszej ekipie Hubert Kaczmarek. To stanowczo za mało, by marzyć o nawiązaniu walki z taką ekipą, jak Śląsk, ale - co bardziej niepokojące - żeby zdobywać punkty ze słabszymi niż wrocławianie, rywalami.
Trenera Hanyża, który musi mieć jednak czas, czeka sporo pracy. Bez wzmocnień utrzymanie się w gronie pierwszoligowców będzie bardzo trudne.

Historia tego meczu jest dramatycznie krótka. Strzelali tylko goście. Pierwszą bramkę dla Wolsztyniaka rzucił z karnego Kaczmarek. Pierwszą z akcji strzelił ten sam zawodnik, ale dopiero w 12 min. Gospodarze strasznie się męczyli, przewaga gości ani przez moment nie była zagrożona.

Dopiero w 54 min Wolsztyniak rzucił 10 bramkę! Czegoś takiego nie było tu od dawna. Trzeba bić na alarm. Właściwie tylko jedyna pozycja na boisku nie wymaga uzupełnień. To bramka. W sobotę z bardzo dobrej strony pokazał się Jarosław Płóciniczak, który wrócił do Wolsztyniaka z SMS-u Gdańsk.

SZYNAKA MEBLE WOLSZTYNIAK WOLSZYTYN - AS BAU ŚLĄSK WROCŁAW 13:25 (7:13)

WOLSZTYNIAK: Wawrowicz, Płóciniczak, Wieczorek - Kaczmarek 4, Wajs 3, Marciniak 2, Szutta, Tomiak, Chrapa, Kubiak po 1, Podleśny, Świtała, Horowski, Kiciński.

ŚLĄSK: Stachera, Schodowski - Świątek 5, Frąszczak i Gujski po 4, Sadowski, Marciniak, Hankiewicz, Tórz, Jeziniak i Jaszka po 2, Kłos, Rutkowski.

Kary 6 min - 12 min. Sędziowali: Tomasz Stankiewicz i Mariusz Kałużny (obaj Opole). Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska