Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu musi być szerzej

Eugeniusz Kurzawa
- Brzezie rozbudowuje się w szybkim tempie, są tutaj firmy, jest stacja paliw, tędy nieustannie jeżdżą samochody - Małgorzata Judzińska demonstruje wąski przejazd z miasta na Brzezie prawe.
- Brzezie rozbudowuje się w szybkim tempie, są tutaj firmy, jest stacja paliw, tędy nieustannie jeżdżą samochody - Małgorzata Judzińska demonstruje wąski przejazd z miasta na Brzezie prawe. fot. Bartłomiej Kudowicz
Samorząd nie może się dogadać z PKP w sprawie ul. Brzozowej.

Ratusz przymierza się do remontu ulicy Brzozowej. Przy tej okazji prosi kolej, żeby poszerzyła przejście przez tory w kierunku Brzezia. Kolejarze mają jednak inne plany.

- W przyszłym roku bierzemy się za modernizację ulicy Brzozowej, od dawnego kina Orzeł do przejazdu i potem jeszcze kawał za przejazdem - tłumaczy Małgorzata Judzińska z urzędu miejskiego. Na pierwszym odcinku ul. Brzozowa ma zyskać nowy dywanik asfaltowy, a także z prawej strony (patrząc w kierunku Brzezia tzw. prawego) - chodnik. Natomiast za przejazdem aż do skrzyżowania z ul. Narutowicza ul. Brzozowa będzie poszerzona o metr.

- Szykując się do inwestycji pomyśleliśmy, żeby zrobić ją kompleksowo, to znaczy wziąć pod uwagę możliwość przebudowy przejazdu - uważa M. Judzińska. - Przejazd jest wąski, nawet dziś nie mogą się tu minąć się dwa pojazdy, a co dopiero jeśli poszerzymy jezdnię po obu stronach torów.

Szyna "lata"

Dlatego urząd miejski wystąpił z wnioskiem do PKP Polskie Linie Kolejowe, konkretnie do Zakładu Linii Kolejowych w Zielonej Górze o zbadanie czy można poszerzyć przejazd. Sugerowano też przesunięcie istniejącej rogatki w prawo i zainstalowanie z obu stron torów podwójnych szlabanów.

- Było spotkanie z przedstawicielami PKP, komisja liczyła chyba pięć osób - wylicza urzędniczka. - Generalnie dogadaliśmy się z komisją. Uznała nasze racje co do poszerzenia przejazdu, podwójnych rogatek. My zaś stwierdziliśmy, że wobec tego położymy asfalt do samych torów, choć to nie jest nasz teren.

Projekt robót, który ma być zrobiony do końca października przez firmę z Leszna, będzie kosztował 32 tys. zł. Koszt całej inwestycji samorząd lokalny wycenił na 900 tys. zł.

- Tymczasem przyszło pismo z dyrekcji ZLK w Zielonej Górze, w którym przeczytałam, że roboty na przejeździe zostały ocenione na 630 tys. zł i że mamy je wykonać we własnym zakresie - relacjonuje poirytowana M. Judzińska. - Aż usiadłam, jak to zobaczyłam. Dwie, trzy płyty betonowe między torami i zmiana rogatek mają kosztować tyle co cała nowa droga?! Przecież ten przejazd jest w fatalnym stanie. Jedna szyna jest "lata", na podjeździe wszystkie gatunki nawierzchni, beton, asfalt, trelinka, kostka i jeszcze mają takie wymagania?!

Urząd miejski wystosował odpowiedź, iż wyremontuje ulicę tylko na swoim odcinku.

Budowa kompleksowa

- Nie mamy możliwości finansowych, żeby w tym roku remontować przejazd w Sulechowie, gdyż tego nie było w naszym planie - wyjaśnia Edward Hajduk, dyrektor ZLK w Zielonej Górze. - Poza tym to nie takie proste położyć betonową płytę na przejeździe. Konieczny jest projekt, wszystko musi być z atestami, niezbędne są różne uzgodnienia.

Przede wszystkim jednak zielonogórska PKP czeka na decyzję w sprawie budowy kolejowej obwodnicy Czerwieńska, czyli bezpośredniej linii z Zielonej Góry w kierunku Zbąszynka z ominięciem Czerwieńska. W tej chwili trwają rozmowy kolei z Urzędem Marszałkowskim.
- Decyzje mogą być szybko - uważa E. Hajduk. - A przebudowa tej linii będzie dotyczyć także Sulechowa i możemy wrócić do sprawy. Wtedy jednak będą inne pieniądze, a więc i inna rozmowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska