Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko klikną myszką i już alimenciarze będą w rejestrze

Dorota Nyk
fot. sxc.hu
Prezydent Głogowa Jan Zubowski w najbliższych dniach podpisze umowę z Krajowym Rejestrem Długów. Wkrótce po tym trafią na listę dłużników wszystkie osoby z tego miasta, które ponad pół roku zalegają z alimentami.

To ma ich przymusić do spłaty zadłużenia wobec własnych dzieci. Wrocław już taką umowę podpisał, podpisują także po kolei wszystkie gminy. Nowe przepisy mają ułatwić ściąganie długów od rodziców, którzy nie chcą płacić na dzieci. A takich jest sporo. W KRD w pierwszej dziesiątce z długami alimentacyjnymi jest mieszkaniec województwa dolnośląskiego. Jego wieloletnie zaległości wobec trójki dzieci wynoszą 225 tys. zł.

Od 1 października zeszłego roku gminy mogą dopisywać takie osoby do rejestru długów. Zamysł jest taki, że jeśli ktoś pojawi się na takiej liście, to ma mieć utrudnione normalne funkcjonowanie.

Nie będzie mógł nic kupić na raty, zaciągnąć kredytu w banku. Ma to pomóc w wymuszeniu spłaty długu. Ale czy tak rzeczywiście będzie? Na razie gminy z naszego regionu dopiero rozpoczynają współpracę z KRD.

Nazbierały się miliony

- Prezydent Jan Zubowski w najbliższych dniach podpisze taką umowę - informuje rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. Jeśli już podpisze, to do takiego rejestru może trafić około 600 głogowian zalegających z alimentami.

W MOPS w Głogowie poinformowano nas, że zaległości z tytułu alimentów mogą wynosić nawet kilka milionów złotych. Komornicy odzyskują jakieś 5 - 7 proc.

- Jednak mamy nadzieję, że wkrótce będzie lepiej. Przecież jeśli chodzi o przepisy ułatwiające ściąganie długów alimentacyjnych, to wszystko dopiero się rozkręca - mówi Mirela Procanyn, kierownik działu świadczeń rodzinnych. - Na przykład nasz dłużnik będzie musiał się zarejestrować w urzędzie pracy, a ten już od nas przejmie pałeczkę i będzie przymuszał go do pracy.

Zakupów już nie zrobią

- Znam jednego pana, który kupił sobie telewizor za 3 tys. zł, a na dzieci nie płaci - mówi dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Polkowicach Beata Puławska. W Polkowicach mają 183 dłużników, którzy zalegają już na 2,5 mln zł. W jednym miesiącu OPS wypłaca 95 tys. zł alimentów z funduszu alimentacyjnego. Z tego ostatnio udało się odzyskać jakieś 10 tys. zł.

- Nasi dłużnicy to mężczyźni, ale i kobiety. Chociaż tych ostatnich jest oczywiście mniej - dodaje B. Puławska. - Trudno od nich cokolwiek odzyskać, bo notorycznie uchylają się od pracy, jeśli pracują, to na czarno. Mają różne problemy życiowe lub zdrowotne. Jednak obecność w KRD może im popsuć szyki. Bo oni co prawda legalnie nie pracują, ale za to kupują dużo rzeczy na raty. A teraz już nie będą mogli.

GOPS w Kotli w powiecie głogowskim od początku marca umieszcza swoich dłużników w rejestrze. Któryś się przestraszył i oddał zaległość? - Na razie nie - mówi kierowniczka Dorota Młodecka.

Od kwietnia do rejestru trafią także dłużnicy z terenu gminy wiejskiej Głogów. - Jesteśmy na etapie podpisywania umowy - mówi kierownik Robert Suchowski. - Potem tylko kliknięcie myszką i wiadomość o dłużniku idzie w świat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska