W połowie listopada pisaliśmy o problemach kilku firm z ul. Warszawskiej. Idzie o braku dojazdu do takich zakładów, jak: Wod Bud, stacja kontroli pojazdów, ślusarstwo, tartak, produkcja okiennic i zakład elektromechniczny Zawalników.
- Zostaliśmy niemal odcięci od klientów - mówił prawie miesiąc temu Marek Zawalnik, który wraz z ojcem prowadzi zakład. Powodem tej sytuacji jest budowa szosy S3 i w związku z tym przebudowa ul. Warszawskiej. M. Zawalnik wskazywał, że ulica dawno jest skończona, ale z jakiegoś powodu wykonawca (Budimex) i inwestor (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad) nie oddają jej do użytku.
- Warszawska jest prawie zakończona, ale nie została jeszcze zatwierdzona organizacja ruchu - powiedziała nam w listopadzie rzeczniczka oddziału generalnej dyrekcji dróg w Zielonej Górze Anna Jakubowska. Zapowiedziała, że ulica zostanie otwarta w ciągu dwóch tygodni. Tak się nie stało.
- W czasie remontu ul. Warszawskiej obroty w mojej firmie spadły do 30 procent - denerwuje się Leszek Rogacki z stacji kontroli pojazdów.
- Mamy klientów z całej Polski, którzy nie znają miasta, nie wiedzą, jak tu trafić - dodaje Renata Radziszewska z Wod Budu. Przedsiębiorcy zebrali się u Zawalników, żeby przekazać "GL" swoje pretensje.
- W tej chwili sprawa organizacji ruchu na tej ulicy jest w fazie końcowej i w tym tygodniu po 10 grudnia spodziewamy się oddania drogi do użytku - przekazała A. Jakubowska. Nie określiła jednak, którego dnia to się stanie.
Jest już otwarta
Jednak przy okazji Henryk Zawalnik porusza inny problem związany z przebudową drogi. Do niedawno bowiem jego zakład miał drugi, awaryjny wjazd, który po modernizacji Warszawskiej przestał funkcjonować. Dlaczego?
- Proszę zobaczyć, teraz za bramą mam głęboką "fosę" i ekrany dźwiękoszczelne - H. Zawalnik prowadzi do ogrodu, na zaplecze firmy. - To jest dziś brama do nieba. Choć zawsze, jak tu pracuję 47 lat, był tu wjazd i to była brama główna. Tędy do tej pory wjeżdżał szambowóz, żeby oczyścić szambo ekologiczne, tędy dowożono mi węgiel. Co teraz mam zrobić? Którędy wozić? Dlaczego inwestor nie zrobił wjazdu na posesję? A 50 m dalej taki wjazd mógł powstać...
- A czy ten wjazd do firmy był legalny? - pyta rzeczniczka dyrekcji dróg. - Podejrzewam, że nie było go w ewidencji, gdy powstawał projekt modernizacji drogi, gdyż projekt tworzono wyłącznie na podstawie istniejących legalnych wjazdów.
Ul. Warszawska formalnie należy gminy. - Przykro mi, ale z ewidencji gruntów wynika, że sam wjazd należy do Skarbu Państwa i jest w gestii generalnej dyrekcji dróg - tłumaczy Tytus Fokszan, rzecznik burmistrza.
- Nikt już nie będzie odtwarzał dawnej sytuacji - zamyka dyskusję rzeczniczka dyrekcji dróg. Już po publikacji tekstu w "GL" zadzwonił Marek Zawalnik i powiadomił, że ulica została otwarta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?