Zaspy zablokowały parkingi w Zielonej Górze. Częściowo sparaliżowana została również strefa płatna. Samochody w wielu miejscach stoją bokiem do chodnika, gdzie indziej niebezpiecznie wystają na jezdnię. - Wróciłem do auta zostawionego przy al. Niepodległości i okazuje się, że nie mam jak wyjechać - oburza się pan Jan z Zielonej Góry. Kupił bilet, ale zarządca strefy nie zadbał o jej odśnieżenie. - To tak, jakbym poszedł do sklepu, zapłacił za chleb, a dostał czerstwą bułkę - porównuje. Zanim nasz Czytelnik wyjechał, musiał sam odśnieżyć część parkingu. Teraz zapewnia, że dopóki śnieg nie zostanie odgarnięty, nie kupi biletu.
Jak wygląda sytuacja w Gorzowie i w innych miastach regionu? dlaczego urzędnicy chcą opłat za parkowanie na ośnieżonych miejscach? Przeczytasz o tym w poniedziałek, 20 grudnia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?